Andrzej Aumiller: w Samoobronie są wybitni ludzie
Zarzuca mi się, że przeszedłem do Samoobrony. A czy ktoś zarzucał panu premierowi Mazowieckiemu, Kuroniowi, Michnikowi, że zasilili Solidarność, też ruch robotniczy, społeczny? - powiedział Andrzej Aumiller w "Poranku w Radiu TOK FM".
01.08.2005 | aktual.: 01.08.2005 13:53
Jacek Żakowski: Jest pan przewodniczącym Komisji Śledczej do Spraw Orlenu i powinienem coś jeszcze dodać w tym miejscu, ale nie wiem co, Samoobrona?
Andrzej Aumiller: No tak się stanie.
Jacek Żakowski: A tak już jest?
Andrzej Aumiller: Właśnie jadę na spotkanie z panem przewodniczącym Andrzejem Lepperem, jestem właściwie w pociągu.
Jacek Żakowski: Ponieważ jest pan w pociągu, więc możemy mieć zaburzoną słyszalność, ale mam nadzieję, że nie stracimy połączenia. Panie pośle, co się panu stało właściwie, że pan z tą Samoobroną postanowił się zadać?
Andrzej Aumiller: Nic się nie stało. Ja Leppera znam od kilkunastu lat. Może opowiem historię, jak byłem posłem drugiej kadencji Sejmu, wiceprzewodniczącym sejmowej komisji rolnictwa to byłem jednym z tych, który wnioskował by pan Lepper mógł przychodzić na komisję, kiedy jego związek Samoobrona został zarejestrowany. Mówiłem: Sejm jest miejscem, gdzie można toczyć dyskusję i wyrażać poglądy.
Jacek Żakowski: I on to panu zapamiętał?
Andrzej Aumiller: Nie wiem czy zapamiętał. Ja pamiętałem, że był to zupełnie inny człowiek, niż na tych wszystkich barykadach, bo jeśli się mu uniemożliwia wyrażanie swoich poglądów, swoich żądań w sposób demokratyczny, no to wtedy są historie rewolucyjne. Muszę powiedzieć, że obserwując Samoobronę przez cztery lata zauważam, że jest zupełnie inną partią niż ta, która wchodziła do parlamentu. W przyszłości będzie jeszcze inną partią, ponieważ z tej rewolucyjnej partii, która wyrosła z ruchu niezadowolenia społecznego przekształca się w tej chwili w partię kadrową i następuje budowanie kast tej partii. Patrząc na listy, które są w tej chwili kształtowane widać, że znajduje się tam wielu wybitnych ludzi, doskonałych fachowców nie związanych do tej pory z polityką.
Jacek Żakowski: Mhm, Grzegorz Tuderek..
Andrzej Aumiller: Ja nie mówię tu o posłach, którzy tam weszli, a Tuderkowi chyba nie można nic zarzucić jeśli chodzi o fachowość w budownictwie, był przecież doskonałym dyrektorem Budimexu.
Jacek Żakowski: Oczywiście, to wszyscy wiemy. Tomasz Mamiński.
Andrzej Aumiller: To jest zupełnie inna rzecz.
Jacek Żakowski: Jacek Zdrojewski..
Andrzej Aumiller: Pan ma jakieś wątpliwości, co do Zdrojewskiego?
Jacek Żakowski: Do Zdrojewskiego? A pan nie?
Andrzej Aumiller: Ja nie miałem z nim do czynienia, ja wiem tylko, że wielokrotnie wyrażał się krytycznie o tym, że partia lewicowa odchodziła od swoich ideałów, a brała bardziej kierunek liberalny. Proszę zobaczyć, że mamy osiągnięcia gospodarcze, ale czy one się przekładają na odczucia zwykłych ludzi? Widzi pan, ja jako poseł Unii Pracy miałem do tej pory kontakt właśnie z tymi ludźmi, którzy są wykluczeni społecznie, bezrobotnymi, pokrzywdzonymi. Partia lewicowa jakoś nie znalazła recepty na załatwienie tych problemów, raczej się obracaliśmy wokół liberalnej gospodarki. Na przykład pan Leszek Miller udał się do pani Bochniarz, udał się do biznesmenów, po piętnastu minutach wychodzi i mówi: Podatek CIT 19%. Ale żeby tak partia lewicowa choć jeden procent podatku odjęła od tych najbiedniejszych, to się nie stało.