Amerykańscy żołnierze już w Rumunii. NATO odpowiada na zagrożenie ze strony Rosji
Amerykańscy żołnierze dotarli do Rumunii w piątek 11 lutego o świcie. 2. Pułk Kawalerii został przetransportowany z amerykańskiej bazy na terenie Niemiec do rumuńskiej Konstancy. To jednak nie koniec, gdyż kolejne jednostki mają zostać rozmieszczone w innych krajach na środkowym wschodzie Europy, należących do NATO, m.in. w Estonii oraz Polski. Zwiększenie obecności żołnierzy NATO na wschodniej flance sojuszu Północno-Atlantyckiego ma być odpowiedzią na rosnące zagrożenie ze strony Rosji. Przy granicy z Ukrainą stacjonuje ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy są w ciągłej gotowości bojowej. Regularnie odbywają się ćwiczenia wojskowe tuż przy granicy obydwu krajów. Władimir Putin wysłał także swoich żołnierzy na teren Białorusi, gdzie od czwartku 10 lutego trwają manewry wojskowe prowadzone razem z wojskiem Aleksandra Łukaszenki. Przedstawiciele NATO informują, że na terenie Białorusi znajduje się kilkanaście tysięcy rosyjskich żołnierzy. Rosja domaga się zapewnienia od NATO, że Ukraina nie zostanie włączona do sojuszu oraz że nie będą rozmieszczane dodatkowe jednostki wojskowe w krajach wschodniej flanki sojuszu, które sąsiadują z Rosją. NATO odrzuca żądania Kremla.