Amerykańscy inspektorzy odlecieli do Chin
Grupa amerykańskich inspektorów technicznych udała się w poniedziałek do Chin aby dokonać inspekcji amerykańskiego wojskowego samolotu rozpoznawczego EP-3 Aries, przetrzymywanego od 1 kwietnia na chińskiej wyspie Hainan.
Władze chińskie zgodziły się w niedzielę na tę inspekcję, co wiceprezydent USA Richard Cheney uznał jako zachęcającą oznakę.
Podczas rutynowego lotu zwiadowczego nad międzynarodowym akwenem Morza Południowochińskiego EP-3 zderzył się w powietrzu z chińskim myśliwcem. Uszkodzony Aries dociągnął do Hainanu, chiński myśliwiec zaś runął do morza, a jego pilota nigdy nie odnaleziono. 24-osobowa załoga amerykańskiego samolotu przebywała przez 11 dni na Hainanie, po czym Chińczycy zezwolili jej na powrót do ojczyzny. Pekin pozostał natomiast głuchy na żądania USA, by zwolnił także samolot.
EP-3 Aries są samolotami rozpoznania elektronicznego, rejestrującymi pracę środków radiolokacji i łączności potencjalnego przeciwnika. Chińczycy uważają to za działalność szpiegowską i domagają się od Amerykanów jej zaprzestania. Pekin twierdzi, iż pilot Ariesa spowodował powietrzną kolizję, umyślnie taranując jeden z dwóch obserwujących go chińskich myśliwców. (ajg)