Amerykanie zestrzelili UFO? Pentagon i Biały Dom wyśmiewają spiskowe teorie
Amerykańskie władze zdecydowanie zaprzeczają teoriom, że trzy niezidentyfikowane obiekty, które zestrzelili, miałyby mieć coś wspólnego z UFO. Nie wiedzą jednak dalej, co dokładnie to było i do kogo należało. Teorie o UFO nabrały na sile po słowach generała Glena VanHerck'a.
Karine Jean-Pierre, rzeczniczka Białego Domu, przekazała najnowsze informacje o tajemniczych obiektach. Zaprzeczyła, że mogły pochodzić spoza Ziemi - choć, jak wspomnieliśmy, szef Dowództwa Północnego generał Glen VanHerck powiedział wcześniej, że w tym kontekście "w tej chwili nie można wykluczyć niczego".
- Chcę mieć pewność, że to wiecie. Nic nie wskazuje w tej historii na kosmitów, ani aktywność pozaziemską - mówiła Jean-Pierre podczas poniedziałkowej konferencji w Białym Domu, na co zebrani dziennikarze zareagowali śmiechem. - Chcę mieć pewność, że ta wiadomość dotrze do obywateli - podkreśliła. - To dla nas ważne, bo dużo o tym się mówi... Dodam tylko, że byłam fanką filmu "E.T" - zażartowała, na co z sali - znów w atmosferze żartów - padło pytanie od jednego z dziennikarzy: "A gdyby tak było, powiedziałaby pani nam o tym?".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Podkreślam: nic nie wskazuje, że ostatnie wydarzenia mają coś wspólnego z siłami pozaziemskimi - odpowiedziała Jean-Pierre.
Amerykanie zestrzelili obiekty latające
W ostatnich dniach amerykańskie wojsko zestrzeliło trzy niezidentyfikowane obiekty nad Alaską, Kanadą i jeziorem Huron. John Kirby stwierdził w poniedziałek, że wciąż nie wiadomo, czym były te obiekty, do kogo należały i czemu służyły.
Z dotychczasowych wyjaśnień Pentagonu i urzędników administracji USA i Kanady wynika, że jeden z obiektów - zestrzelony w sobotę nad Jukonem - miał kształt cylindra i mógł być mniejszym balonem. Dwa pozostałe, również znacznie mniejsze od chińskiego balonu, prawdopodobnie nie były balonami. Pierwszy, zestrzelony nad Alaską, miał się rozpaść na kawałki po zestrzeleniu rakietą - zestrzelił go, należący do USA, myśliwiec F-22. Drugi obiekt, strącony nad jeziorem Huron, miał kształt ośmiokąta, z którego zwisały sznurki.
Według wiceszefowej Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Melissy Dalton, wykrycie nowych obiektów mogło być m.in. efektem większego wyczulenia radarów po sprawie chińskiego balonu.