Amerykanie przenoszą superbroń na Bliski Wschód. Odpowiedź na działania Rosji
Uzbrojone w pociski ziemia-powietrze rosyjskie samoloty prowokowały amerykańskich pilotów do walki w powietrzu. "Z powodu coraz bardziej niebezpiecznych i nieprofesjonalnych zachowań Rosji USA wysłały myśliwce na Bliski Wschód" - poinformowało Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych.
Myśliwce F-22 Raptor z 94. Dywizjonu Myśliwskiego Wirginii zostały wysłane z bazy sił powietrznych Langley na Bliski Wschód. To "część wielopłaszczyznowego pokazu wsparcia" Amerykanów i demonstracja ich "zdolności do natychmiastowego przeniesienia sił". Manewr USA był odpowiedzią na "coraz bardziej niebezpieczne i nieprofesjonalne zachowania rosyjskich samolotów w regionie".
We wtorek Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych (CENTCOM) wystosowało oficjalny komunikat w tej sprawie.
"Połączenie niewidzialności, osiągów aerodynamicznych i systemów F-22 czyni go najlepszym myśliwcem piątej generacji na świecie" - czytamy w oświadczeniu CENTCOM. - "To szybkie rozmieszczenie i włączenie do operacji koalicyjnych jest wyraźną demonstracją wspólnego zaangażowania partnerów, sojuszników i USA na rzecz długoterminowego pokoju i stabilności w regionie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zachodni sprzęt w rękach Rosjan. Twierdzą, że zdobyli czołgi Leopard i wozy Bradley
Rosyjskie samoloty nad amerykańskimi bazami w Syrii
Manewr sił powietrznych USA to następstwo agresji Rosji na Ukrainę, ale też wzmożonych napięć między Stanami Zjednoczonymi a Moskwą po tym, jak rosyjskie siły zbrojne w Syrii przestały przestrzegać protokołów uzgodnionych z wojskami amerykańskimi i koalicyjnymi (rosyjskie samoloty i drony zwiadowcze miały regularnie przelatywać nad amerykańskimi bazami w Syrii).
Jak informowało CNN, rosyjskie myśliwce próbowały wciągnąć amerykańskie samoloty wojskowe w walkę powietrzną nad Syrią. Lecąc nad amerykańskimi celami, niektóre z nich były uzbrojone w pociski ziemia-powietrze.
- Niebezpieczne i nieprofesjonalne zachowanie rosyjskich sił zbrojnych nie jest tym, czego oczekujemy od zawodowych sił powietrznych - mówi gen. Michael "Erik" Kurilla z CENTCOM. Jak tłumaczy w oficjalnym oświadczeniu, poprzez regularne naruszanie przez rosyjskie siły środków uzgodnionych w celu rozwiązywania konfliktów, powoduje jedynie ich eskalację.
- Wraz z naszymi partnerami i sojusznikami jesteśmy zaangażowani w poprawę bezpieczeństwa i stabilności w regionie - podkreśla Kurilla.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski