Bezpowrotnie stracone? Fiński generał zaprzecza
W nadchodzących tygodniach okaże się, czy Ukraina może odnieść sukces - ocenia były szef wywiadu Finlandii gen. Pekka Toveri. Jego zdaniem kluczowe znaczenie dla kontrofensywy ma odzyskanie i naprawa zniszczonych czołgów.
W ramach pakietu pomocy zbrojeniowej Finlandia przekazała wiosną Ukrainie sześć Leopardów 2R. To 69-tonowe, napędzane olejem napędowym, kupione w Niemczech czołgi Leopard 2A4, które fińska firma Patria przekształciła w specjalistyczne pojazdy. Na ich wyposażeniu znalazły się m.in. spychacz i pług przystosowany do rozminowywania.
"Leopard 2R nie sprawdził się w Finlandii, ponieważ teren był dla nich zbyt twardy i kamienisty" - pisze "Helsingin Sanomat". Nim trafiły na Ukrainę, czołgi stały w magazynach, a fińskie siły obronne rozważały ich dalszą modernizację.
Według najnowszych doniesień, Ukraińcy, którzy rozpoczęli kontrofensywę, odnotowali bolesne straty, tracąc trzy takie pojazdy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naprawa kluczem do zwycięstwa
W rozmowie z "Helsingin Sanomat" gen. Pekka Toveri - były szef fińskiego wywiadu i deputowany do parlamentu w Helsinkach - ocenia, że fińskie Leopardy, stracone w walce w regionie Zaporoża, można jeszcze naprawić. Oczywiście pod warunkiem, że nie doszło do eksplozji, zaś uszkodzeniu uległy koła i gąsienice czołgu. - Prawdopodobnie wjechały na miny - sugeruje generał na podstawie zdjęć.
Co więcej, jak mówi Toveri, odzyskanie porzuconych w Zaporożu i uszkodzonych czołgów jest kluczowe dla powodzenia ukraińskiej kontrofensywy.
Ekspert tłumaczy na łamach fińskiej prasy, że podczas każdego ataku sprzęt zostaje uszkodzony. - Liczy się to, jak sprawnie Ukraina dokonuje wymiany sprzętu na nowy i naprawy uszkodzonego - podkreśla. - W nadchodzących tygodniach okaże się, czy Ukraina może odnieść sukces.