Amerykanie podzieleni w sprawie inwigilacji telefonicznej
Jak wynika z sondażu "Washington Post" i
telewizji ABC News, Amerykanie są podzieleni w opinii na temat
zarządzonego przez prezydenta Busha po 11 września 2001
monitorowania ich telefonów i e-maili.
11.01.2006 06:25
51% respondentów sondażu uważa, że kontrowersyjny program inwigilacji, realizowany przez wywiad wojskowy, to możliwy do przyjęcia sposób walki z terroryzmem, natomiast 47% jest przeciwnego zdania.
Poproszeni jednak o ogólną opinię na temat naruszania w ten sposób prywatności obywateli, już aż dwie trzecie Amerykanów jest zdania, że skuteczne zapobieganie atakom terrorystycznym jest ważniejsze niż ochrona prywatności.
Zarządzone przez siebie monitorowanie rozmów telefonicznych Amerykanów Bush uzasadniał koniecznością przechwycenia ich ewentualnych kontaktów z terrorystami Al-Kaidy.
Niektórzy prawnicy i komentatorzy krytykowali prezydenta, że nie zwrócił się o zgodę na podsłuchy do specjalnego sądu, nadzorującego pracę wywiadu.
Tomasz Zalewski