Ameryka brata się z Rosją
Stosunki amerykańsko-rosyjskie zostały „zresetowane” – powiedział wiceprezydent USA Joe Biden na dorocznej konferencji bezpieczeństwa w Monachium.
12.02.2009 | aktual.: 12.02.2009 07:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dotychczasowy kurs polityki Waszyngtonu wobec Rosji Biden nazwał „niebezpiecznym dryfowaniem”. Rosyjski wicepremier Siergiej Iwanow przyjął amerykańskie deklaracje „z optymizmem”. Według większości ekspertów wymiana uprzejmości może oznaczać, że na terenie Polski i Czech tarcza antyrakietowa jednak nie powstanie. W zamian za obietnicę konsultowania z Moskwą dalszych losów tarczy Rosjanie wycofali się z planów umieszczenia rakiet krótkiego zasięgu w obwodzie kaliningradzkim. Gdyby nie to, że tuż przed szczytem w Monachium Kirgistan wyprosił Amerykanów ze swojego terytorium*, deklaracje Waszyngtonu o wycofaniu się z planów tarczy w Polsce i Czechach byłyby jeszcze bardziej bezpośrednie. USA mają w Kirgistanie bazę kluczową dla zaopatrzenia wojsk w Afganistanie. Jej koniec to dotkliwa porażka Waszyngtonu w rosyjskiej strefie wpływów.
Kryzys w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, który rozpoczął się od projektu tarczy antyrakietowej, osiągnął kulminację podczas wojny w Gruzji. Choć oficjalnie administracja Obamy nie zamierza zamykać Gruzinom drzwi do NATO, wygląda na to, że priorytetem będzie dla niej współpraca z Rosją w sprawie kontroli nuklearnych aspiracji Iranu i Korei Północnej.
Maciej Jarkowiec