Ambasador Brzeziński wezwany. MSZ wydało komunikat
Polskie MSZ podało, że "w związku z działaniami jednej ze stacji telewizyjnych, będącej inwestorem na polskim rynku, wezwało ambasadora Stanów Zjednoczonych" - głosił komunikat. W jego treści jest odniesienie do "wojny hybrydowej". Ostatecznie komunikat po kilku minutach został poddany redakcji.
Resort komunikat w tej sprawie opublikował po południu. "MSZ uznaje, że potencjalne skutki tych działań są tożsame z celami wojny hybrydowej mającej na celu doprowadzenie do podziałów i napięć w polskim społeczeństwie" - mogliśmy przeczytać na stronie MSZ.
"W związku z tym, MSZ wezwał Ambasadora Stanów Zjednoczonych, aby poinformować o zaistniałej sytuacji i jej konsekwencjach w postaci osłabienia zdolności Rzeczypospolitej Polskiej do odstraszania potencjalnego przeciwnika i odporności na zagrożenia" - brzmiał dalej komunikat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MSZ przyznaje, że chodzi o TVN
Resort nie podawał w dokumencie, o jaką stację chodzi oraz jakie konkretnie są zarzuty. Telewizją z amerykańskim kapitałem w Polsce jest TVN.
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem MSZ, żeby zapytać, czy "zaproszenie ambasadora USA" ma konkretnie związek z filmem "Franciszkańska 3" autorstwa Marcina Gutowskiego wyemitowanego w TVN24, czy z ogólną działalnością stacji. - Z ogólną działalnością tej stacji - odpowiedział Łukasz Jasina. Dopytywany o oczywisty kontekst dyskusji nad materiałem o Karolu Wojtyle dodał, że resort opublikuje więcej informacji, jeśli uzna to za stosowne.
Komunikat ws. ambasadora USA. Najpierw "wezwanie", później "zaproszenie"
Powyżej przytoczyliśmy pierwotną wersję komunikatu. Warto jednak podkreślić, że był on zmieniany już po publikacji. Dopiero po kilku minutach "wezwanie" ambasadora - co jest poważnym działaniem dyplomatycznym - zamieniono na "zaproszenie" - na co zwrócili uwagę dziennikarze, m.in. Tomasz Skory i Roch Kowalski.
Jak podkreślał Kowalski, MSZ miało deklarować, że "rozmowa z ambasadorem już się odbyła", a zmiana w komunikacie wynikała z tego, że "'zaproszenie' lepiej oddaje charakter spotkania", miał mówić rzecznik MSZ.
Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że sam Łukasz Jasina również pierwotnie pisał na Twitterze o "wezwaniu".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ