Ambasador "popłynął" ze stanowiska
Prezydent Leonid Kuczma odwołał na mocy dekretu ambasadora Ukrainy w Polsce Ołeksandra Nykonenkę. Oficjalnie powodem jest "przejście na inne stanowisko", zdaniem mediów chodzi o prowadzenie samochodu przez ambasadora pod wpływem alkoholu.
Według mediów, zmiana ambasadora to wynik nieprzyjemnego incydentu, do jakiego doszło latem w Warszawie. 25 sierpnia w nocy policjanci zatrzymali ukraińskiego ambasadora na warszawskim Ursynowie. Według ówczesnych nieoficjalnych doniesień ze źródeł zbliżonych do policji, dyplomata zachowywał się arogancko i mógł być pod wpływem alkoholu.
Warszawska prokuratura potwierdziła później, że prowadzi śledztwo w sprawie prowadzenia auta w stanie nietrzeźwym przez ambasadora Ukrainy i zniszczenia przez niego drzwi w komendzie policji. Obecnie wszystko wskazuje na to, że po odwołaniu ambasadora prokuratura umorzy śledztwo.
W liście z 9 października do przewodniczącego parlamentu Ukrainy minister spraw zagranicznych Kostiantyn Hryszczenko napisał, że odwołanie Nykonenki to następstwo "sytuacji, która nabrała dużego rozgłosu w polskiej i ukraińskiej prasie i wymusiła podjęcie decyzji o zakończeniu jego misji w Warszawie z dniem 11 października".
Według ukraińskich mediów, następcą Nykonenki może być doświadczony dyplomata, obecny wiceminister spraw zagranicznych Ihor Charczenko.
50-letni Nykonenko został mianowany ambasadorem Ukrainy w Warszawie w lutym ubiegłego roku.