Warszawa naciska na Berlin. "Polska nie chce tutaj iść sama"
Dariusz Pawłoś ambasador Polski w Berlinie przyznał w niemieckich mediach, że po uzgodnieniu dostaw Leopardów 2, czas pójść o krok dalej. Chodzi o spełnienie próśb Ukrainy, w sprawie dostaw zachodnich myśliwców. Warszawa nalega na wspólne zaangażowanie się w tę sprawę wszystkich sojuszników państw UE i NATO. Dyplomata zdradził, że Warszawa naciska na podjęcie rozmów w tej sprawie na zbliżającej się Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
W poniedziałek wystartowały szkolenia dla ukraińskiego wojska z obsługi czołgów Leopard 2. Część żołnierzy Zełenskiego wyjechało m.in. do Polski, Francji czy Włoch. Zdaniem polskiego ambasadora w Berlinie nadszedł czas pójść o krok dalej i przyśpieszyć proces dostawy zachodnich odrzutowców dla Kijowa pod warunkiem, że do tej inicjatywy przyłączą się też inni sojusznicy państw UE i NATO.
- Jeśli chodzi o kwestię samolotów bojowych, to Polska nie chce tutaj iść sama, ale uważamy, że ta decyzja powinna być podjęta przez zachodnich sojuszników w sposób konsensualny - przyznał Dariusz Pawłoś w rozmowie z Redaktionsnetzwerk Deutschalnd.
Według Pawłosia dość długie ociąganie się Zachodu ws. czołgów Leopard 2 przyniosło skutki "odwrotne do zamierzonych". Z tego względu Polsce zależy, by tym razem decyzja zapadła szybko i jednogłośnie. Jak przyznał polski dyplomata, najlepszym miejsce do rozwiązania tej kwestii byłaby Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa zaplanowana w dniach 17-19 lutego.
- Zaproponowaliśmy, aby spotykające się tam głowy państw i rządów nie tylko omówiły tę kwestię, ale także podjęły decyzję. Zależy nam, by prezydent Duda, prezydent Macron i kanclerz Scholz spotkali się tam w formacie Trójkąta Weimarskiego, aby pokazać solidarność najważniejszych europejskich sojuszników Ukrainy - stwierdził Pawłoś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pobudka w ukraińskim stylu. Grady zmiażdżyły Rosjan pod Donieckiem
Jakie odrzutowce może dostarczyć Polska na front?
Jak wskazał Pawłoś, pojawiły się plany, by wesprzeć Kijów odrzutowcami radzieckiej produkcji, co znacznie przyśpieszyłoby proces szkolenia ukraińskich żołnierzy.
- Polska posiada kilkadziesiąt samolotów myśliwskich konstrukcji radzieckiej, zarówno MiG-21 jak i Su-22. Ale jak powiedziałem, chcemy w tej sprawie jednolitego podejścia z naszymi partnerami w UE i NATO - przyznał ambasador Polski w Berlinie.
Według Tarasa Chmuta, ukraińskiego analityka wojskowego decyzje ws. dostaw zachodnich myśliwców do Ukrainy już zapadły. W komentarzu dla Deutsche Welle Chmut zapewnił, że pozostało już tylko uzgodnić z Zachodem typy maszyn, które zostaną przekazane.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski