Ambasador Finlandii na dywaniku. Rosja wzywa na rozmowę
Rosja zamyka biuro swojej ambasady w Lappeenrancie i wzywa na rozmowę fińskiego ambasadora w Moskwie, Anttiego Helanterä - poinformowało rosyjskie MSZ.
Z dniem 1 lipca Rosja zamyka swoje biuro konsularne w fińskim mieście Lappeenranta. Jednocześnie, jak poinformowało rosyjskie MSZ, cofnięto zgodę na działalność funkcjonujących od początku lat 90. oddziałów Konsulatu Generalnego Finlandii w Pietrozawodsku i Murmańsku.
Informacja o tym pojawiła się na stronie MSZ Rosji. Zgodnie z kremlowską nowomową całkowitą odpowiedzialność za to ponosi strona fińska.
Według władz rosyjskich urzędnicy przekazali Finlandii notę, która była odpowiedzią na wrogie działania Helsinek wobec Rosji. Jak podkreśla fiński dziennik "Ilta-Sanomat", jest to już druga notatka, którą Finlandia otrzymała od Rosji w tym miesiącu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczna eksplozja na froncie. Celem rosyjski skład amunicji
Moskwa wzywa ambasadora na rozmowę
Równocześnie rosyjskie MSZ wezwało we wtorek "na rozmowę" ambasadora Finlandii w Moskwie, Anttiego Helanterä.
"Z inicjatywy strony fińskiej zduszono dwustronny dialog polityczny, zniszczono wielopłaszczyznową współpracę handlową i gospodarczą, zerwano sieć powiązań między miastami i regionami partnerskimi oraz ścisłą współpracę transgraniczną, przerwano komunikację lotniczą i kolejową" - czytamy w komunikacie rosyjskiego resortu.
W oświadczeniu Moskwa obwinia Finlandię o przystąpienie do NATO i przeszkadzanie rosyjskim firmom w prowadzeniu działalności na terenie Skandynawii. Wypomina też wprowadzony przez nordycki kraj jesienią ubiegłego roku zakaz wjazdu dla obywateli Rosji z wizami turystycznymi Schengen i zaprzestanie wydawania takich wiz Rosjanom.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski