Ambasada RP w Madrycie: wśród 67 ofiar katastrofy pociągu nie ma Polaków

Z ustaleń polskich służb konsularnych i służb hiszpańskich wynika, że wśród 67 już zidentyfikowanych ofiar katastrofy kolejowej pod Santiago de Compostela nie ma Polaków - poinformował rzecznik ambasady RP w Madrycie Maciej Bernatowicz. Tożsamość 13 ofiar nadal nie jest znana. Zapis z czarnej skrzynki wskazuje, że pociąg jechał z prędkością 190 km/godz., o 110 km/godz. więcej od dozwolonej. Maszynista składu jest w szpitalu pod nadzorem policji i w piątek złoży zeznanie. W tragedii na zachodzie Hiszpanii zginęło 80 osób, a 178 zostało rannych.

Wciąż nie jest znana lista ofiar katastrofy kolejowej na zachodzie Hiszpanii. Sąd Rejonowy w Galicji, rejonu w którym doszło do tragedii, odmówił opublikowania nazwisk. - Dotychczas nie udało się ustalić tożsamości 13 ofiar. Do ich identyfikacji konieczne będą badania DNA, które potrwają co najmniej trzy dni - powiedział Bernatowicz.

Wcześniej zapowiadano, że władze hiszpańskie najprawdopodobniej w czwartek wieczorem opublikują pełną listę ofiar. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział w czwartek, że polskie służby konsularne i służby hiszpańskie nie otrzymały telefonów od osób z Polski poszukujących swoich bliskich, którzy mogliby być w pociągu.

Maszynista w szpitalu

Na zakręcie, na którym doszło do katastrofy, dozwolona prędkość wynosiła 80 km/godzinę. Policja bada, dlaczego maszynista dobrze znający trasę popełnił błąd i wjechał w zakręt z ponad dwukrotnie większą prędkością.

Francisco Jose Garzón Amo, jeden z maszynistów pociągu, pracuje na kolei od 30 lat, a od 10 prowadzi pociągi. Miejsce, na którym doszło do nieszczęścia pokonywał niemal codziennie. W środę wsiadł do składu dopiero w Ourense, stacji poprzedzającej Santiago de Compostella. 40 minut później pociąg, którym kierował, uległ największej katastrofie kolejowej w Hiszpanii ostatnich 70 lat.

Jak donoszą media, maszynista na portalu społecznościowym zamieścił wcześniej fotografie świadczące o tym, że jeździ z maksymalną prędkością. "Nie mogę jej przekroczyć, bo zapłacę mandat" - komentował w internecie.

Maszynista został objęty formalnym śledztwem oraz aresztem w szpitalu, gdzie znalazł się po wypadku - poinformował sąd najwyższy regionu autonomicznego Galicia. "Sędzia nakazał policji, by wzięła zeznanie (...) w szpitalu, gdzie przebywa pod aresztem" - poinformował sąd w oświadczeniu. Z doniesień mediów wynika, że maszynista jest podejrzany o przekroczenie kompetencji.

Drugi maszynista został wypisany ze szpitala.

Dziennik "El Pais" podał, że maszynista, który odniósł lekkie obrażenia, natychmiast po katastrofie przyznał, że pociąg jechał 190 km/h na zakręcie, gdzie obowiązywało ograniczenie do 80 km/h.

Niemowlę i dwulatek wśród ofiar katastrofy

Tymczasem trwa ustalanie tożsamości ofiar katastrofy. Przedstawiciele lokalnego rządu wyjawili, że wśród zabitych jest niemowlę i 2-letnie dziecko. Pełna lista tych, którzy zginęli zostanie podana po zakończeniu identyfikacji i udzieleniu przez sędziego zgody na jej opublikowanie.

Dziennikarz "Wiadomości" TVP Jacek Gasiński, który widział listę ofiar, twierdzi, że nie ma na niej polsko brzmiących nazwisk. - Ciągle nie podano listy pasażerów. Z Madrytu lecieli ze mną przedstawiciele ministerstwa zdrowia Hiszpanii. W drodze wyjątku dali mi zerknąć, czy na liście nie ma polsko brzmiących nazwisk - mówił korespondent TVP. - Nie zobaczyłem ani jednego.

Marcin Bosacki wcześniej informował, że nadal tworzona jest lista ofiar wypadku. - Nie mamy stuprocentowej pewności w tej sprawie. Nadal tworzona jest pełna lista ofiar, władze hiszpańskie poinformowały nas, że prawdopodobnie będzie gotowa dziś wieczorem - zaznaczył rzecznik MSZ.

Powiedział jednak, że MSZ nie ma gwarancji, że w pociągu nie było obywateli polskich. - Chcę powiedzieć natomiast, że zarówno nasze służby konsularne w Hiszpanii, jak i służby hiszpańskie nie otrzymały jakichkolwiek telefonów od rodzin lub bliskich Polaków, którzy poszukują krewnych, którzy mogli być w tym pociągu. To jest okoliczność, która pozwala na pewien optymizm - dodał.

Według ostatnich informacji zginęło co najmniej 80 osób, 94 osoby są ranne, z których 35, w tym czworo dzieci, jest w stanie krytycznym. Wiadomo, że wśród wśród rannych są obcokrajowcy, m.in. Amerykanie i Brytyjczycy. Obaj maszyniści przeżyli wypadek.

Władze zarządziły trzydniową żałobę w całym kraju. To najtragiczniejszy wypadek kolejowy w Hiszpanii od 1944 roku, kiedy w zderzeniu pociągu z lokomotywą na trasie Madryt-Galicia zginęło ok. 100 osób.

Wybrane dla Ciebie
Ukraina o działaniach Rosji. Zaatakowali bombą kierowaną nowego typu
Ukraina o działaniach Rosji. Zaatakowali bombą kierowaną nowego typu
Wypadek w Warszawie. Dachował samochód ambasady Rosji
Wypadek w Warszawie. Dachował samochód ambasady Rosji
Tunel między Rosją i USA. Ma być dwa razy dłuższy od Eurotunelu
Tunel między Rosją i USA. Ma być dwa razy dłuższy od Eurotunelu
"Drugi Sybir". Rosja pokazała plan po zajęciu Ukrainy
"Drugi Sybir". Rosja pokazała plan po zajęciu Ukrainy
Miliony protestujących w USA. Trump odpowiedział
Miliony protestujących w USA. Trump odpowiedział
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole