Auto skradziono nocą 18 kwietnia z hotelowego parkingu w Homlu. Zawiadomiona przez ambasadora milicja za punkt honoru postawiła sobie odnalezienie samochodu. Tym bardziej że był to pierwszy w tym kraju przypadek kradzieży pojazdu polskiemu dyplomacie.
Jak poinformował ambasador Maszkiewicz, o odnalezieniu auta powiadomiła milicja. Wbrew podejrzeniom, że złodzieje wywieźli je do Rosji lub na Ukrainę, samochód odkryto w złodziejskiej "dziupli". Był szykowany do rozbiórki na części. Brakowało w nim dwóch przednich kół. (aso)