PolskaAmantadyna zdrożała pięciokrotnie. Polacy pytają o nią w Anglii i Niemczech

Amantadyna zdrożała pięciokrotnie. Polacy pytają o nią w Anglii i Niemczech

Na nic ostrzeżenia lekarzy, aby chorzy na COVID-19 nie stosowali amantadyny na własną rękę. Mało skuteczne okazało się odgórne ograniczenie przez Ministerstwo Zdrowia sprzedaży tego leku aptekach. Amantadyna i tak znika z półek, a w niektórych placówkach sprzedawana jest z pięciokrotną przebitką w cenie. Prawdopodobnie Polacy zaczynają wykupować lek w Anglii i Niemczech.

Kolejna burza o amantadynę. Tysiące pacjentów szukało jej w aptekach
Kolejna burza o amantadynę. Tysiące pacjentów szukało jej w aptekach
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Jakub Orzechowski
Tomasz Molga

14.12.2021 11:00

W Lublinie jest dostępna w trzech aptekach, w Białymstoku i Katowicach już nie ma, w Warszawie jest, ale tylko z receptą dla osoby chorej na Parkinsona lub stwardnienie rozsiane. W niektórych aptekach amantadyna kosztuje już nawet 100 zł. To pięciokrotna przebitka wobec regularnej ceny, wynoszącej około 20 zł.

- Dostępność leków z amantadyną w aptekach, szczególnie produktu Viregyt-K, skokowo spadła w ostatnim tygodniu i aktualnie w niektórych miastach pacjenci mają trudności z ich zakupem - mówi WP Maciej Jakubczyk, szef serwisu internetowego "Gdzie po lek", który analizuje dostępność leków w ponad 1900 polskich aptekach.

Z danych serwisu wynika, że boom w sprzedaży amantadyny rozpoczął się 8 grudnia wraz z ogłoszeniem przez Ministerstwo Zdrowia ograniczeń w jej sprzedaży. Dzień później lek zaczął znikać z aptek.

- Wynika to z reakcji pacjentów na wprowadzenie przez MZ reglamentacji, mimo że dotyczy ona tylko opakowania refundowanego. Pacjenci wykupili jednak także opakowania z importu, których ograniczenia nie dotyczą - tłumaczy Maciej Jakubczyk.

Dodaje, że na forum serwisu pojawiły się już pytania o nazwy leków z amantadyną w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Odpowiedź farmaceuty przeczytało odpowiednio 18 i 9 tys. czytelników serwisu. - Może to oznaczać, że nasi emigranci również interesują się amantadyną. Rozpowszechnia się zjawisko znane w Polsce - dodaje.

Leczony amantadyną góral pisze: Byłem już w stanie krytycznym

Lekarze i naukowcy apelują o niestosowanie amantadyny do samodzielnego leczenia COVID-19 w domu. Nie ma dowodów na skuteczność tego leku. Autorzy ostatniego głośnego tekstu z "Communications Biology" właśnie skorygowali tekst podsumowania. Usunięto z niego zdanie: "Dlatego proponujemy amantadynę jako nowy, tani, łatwo dostępny i skuteczny sposób leczenia COVID-19".

Niektórzy pacjenci, którzy próbowali się w ten sposób leczyć, i tak wylądowali w szpitalu. Chodzi o Gerarda Wolskiego z Zakopanego, znanego przedsiębiorcę, przeciwnika lockdownu i sceptyka szczepień, który jak sam przyznał, przez sześć dni leczył się amantadyną.

"(...) zacząłem się leczyć w domu, nie chcąc obciążać łóżka szpitalnego. I tak o to zaczęła się moja przygoda z amantadyną i leczeniem - a raczej hamowaniem degradacji mojego organizmu - i niewątpliwie to właśnie amantadyna wyhamowała rozwój wirusa w moim organizmie, ale zabrakło tego jednego trybiku na początku - antybiotyku, który uchroniłby mnie przed zapaleniem płuc" - pisał na Facebooku.

Dodał, że gdyby nie interwencja lekarzy z zakopiańskiego szpitala jego klepsydra zawisłaby na tablicy cmentarnej. "Byłem już w stanie krytycznym. Bezdechy, duszności, utraty przytomności do tego stopnia, że odcinało mnie na kilka godzin po to, żeby przebudzić się i stracić przytomność na nowo" - napisał.

Gdzie szukano amantadyny?

61 tys. pytań o dostępność amantadyny w aptece odnotowano w Warszawie - wynika z danych serwisu "Gdzie po Lek". Jednak według Macieja Jakubczyka, ta liczba jest o tyle niemiarodajna, że Warszawa jest także domyślną lokalizacją w wyszukiwarce serwisu do momentu, aż pacjent chce sprawdzić konkretną aptekę oferującą lek.

Szczyt IV fala epidemii. Powróciło zjawisko znane z poprzednich etapów epidemii - pacjenci szukają amantadyny w aptekach i leczą się na właśną rekę
Szczyt IV fala epidemii. Powróciło zjawisko znane z poprzednich etapów epidemii - pacjenci szukają amantadyny w aptekach i leczą się na właśną rekę© Gdziepolek.pl | wp.pl

W czołówce rankingu zapytań są Lublin, Białystok i Rzeszów - to główne miasta województw, które jako pierwsze zetknęły się z czwartą falą. W dodatku lokalne zainteresowanie amantadyną pokrywa się z mapami o małym wskaźniku szczepień oraz mapą o nadmiarowych zgonach w Polsce. To może częściowo tłumaczyć falę zgonów na wschodzie kraju i potwierdzać komentarze lekarzy, że pacjenci z COVID-19 leczą się w domu. Do szpitala trafiali już w ciężkim stanie, kiedy niewiele daje się zrobić.

- W całym tym zamieszaniu zadziwiająca jest hipokryzja środowisk antyszczepionkowych. Nie akceptują one informacji o bezpieczeństwie i skuteczności szczepionek potwierdzonych badaniami oraz danymi epidemiologicznymi z codziennej praktyki. Jednocześnie antyszczepionkowcy zachęcają do stosowania leku nieprzebadanego klinicznie pod kątem COVID-19. Jego skuteczność nie została dowiedziona, a jego potencjalny wpływ ogranicza się do doniesień z badań in vitro, których autorzy przyznają, że potrzebne są dalsze badania, by ocenić jego potencjał - uważa prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
amantadynaCovid-19lublin
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1598)