Aleksiej Nawalny w ciężkim stanie. Stanisław Ciosek: "Polityka Rosji zasłużyła na podejrzenia"
- Aleksiej Nawalny był prześladowany w rosyjskim stylu walki z opozycją. Rosjanie pokładali w nim nadzieję i w tym sensie był realnym zagrożeniem dla władzy - mówi w rozmowie z WP Stanisław Ciosek, dyplomata, były ambasador w ZSRR i Rosji.
20.08.2020 17:14
- Aleksiej Nawalny był prześladowany w rosyjskim stylu walki z opozycją, był wielokrotnie zatrzymywany, nierejestrowany w wyborach. Dotychczasowy sposób postępowania z Nawalnym narzuca najgorsze myśli, że został zatruty. Polityka rosyjska właśnie na takie podejrzenia zasłużyła - mówi nam Stanisław Ciosek. - Poczekajmy jednak na opinię lekarzy i ekspertów. Teraz życzmy mu powrotu do zdrowia - dodaje.
Aleksiej Nawalny dawał nadzieję wielu Rosjanom
Aleksiej Nawalny trafił w czwartek w ciężkim stanie do szpitala, po tym, jak źle się poczuł podczas lotu z Tomska do Moskwy. Rzeczniczka rosyjskiego opozycjonisty poinformowała, że ten mógł zostać otruty toksynami dorzuconymi do herbaty, którą pił przed wejściem na pokład.
- Nawalny był produktem nowoczesnej Rosji, uosobieniem nowego pokolenia 30- i 40-latków. Rosjanie to pokolenie zauważyli i próbują do niego dotrzeć, w przeciwieństwie do Łukaszenki, który nie zorientował się, że w kraju wyrośli mu młodzi ludzie - mówi Stanisław Ciosek, nawiązując do wydarzeń na Białorusi.
Jak wyjaśnia, wielu Rosjan pokładało nadzieję w Nawalnym i w tym sensie był zagrożeniem dla władzy. - Był jednak mniej radykalny niż reszta młodych, u których nastroje zaczynają być coraz bardziej gniewne - mówi były ambasador w Rosji. - Nawalny pełnił funkcję łącznika międzypokoleniowego. Gdybym był Putinem, troszczyłbym się o jego zdrowie i starałbym się jak najdalej odsunąć oskarżenia o zatrucie - dodaje.
Stanisław Ciosek tłumaczy, że martwi się o pozycję Polski, która przestaje być przykładem dla Rosji czy Białorusi.
- Pokazujemy, że pałowanie na Białorusi można skontrować z tym, co wydarzyło się na Krakowskim Przedmieściu. Tracimy moralno-polityczne prawo do wypowiadania się w tak ważnych sprawach - mówi były ambasador w Rosji.
I dodaje: - W Polsce dokonaliśmy bezkrwawego przekształcenia ustroju politycznego, a teraz kompromitujemy to, co moglibyśmy wykorzystać, aby być idealnym przykładem do naśladowania.
Aleksiej Nawalny w śpiączce farmakologicznej
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Nawalnego, lekarze mają twierdzić, że "trucizna szybko przedostała się do organizmu przez gorący płyn".
Jeden z rosyjskich blogerów, który znajdował się na pokładzie samolotu, którym podróżował Nawalny, opublikował w mediach społecznościowych nagranie. Na krótkim filmie słychać głośne z bólu jęki wydawane przez rosyjskiego opozycjonistę.
Aleksiej Nawalny znajduje się teraz w śpiączce farmakologicznej.
Na wydarzenia w Rosji zareagowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W oficjalnym komunikacie resort zapewnia, że przygląda się sytuacji i czeka na wyjaśnienie sprawy.