Aleksiej Nawalny: Rosja z każdym dniem staje się coraz bardziej autorytarna
- Putin chce być dożywotnim monarchą – mówi w wywiadzie dla kilku europejskich gazet Aleksiej Nawalny. Rosyjski opozycjonista zdradził skąd bierze pieniądze na swoją działalność.
Aleksiej Nawalny wezwał do bojkotu nadchodzących wyborów prezydenckich w Rosji. W ubiegłym roku Centralna Komisja Wyborcza nie dopuściła go do startu w wyborach. Powodem był wyrok 5 lat łagru, który został zamieniony na 5 lat więzienia w zawieszeniu po tym, jak Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że naruszono prawo opozycjonisty do sprawiedliwego procesu.
- Do tej pory na Kremlu nie mogą się zdecydować, czy niedzielę wyborczą mam spędzić za kratami, czy też nie – skomentował pytanie o plany na wybory prezydenckie. Aleksiej Nawalny dodał, że w każdej chwili władze "mogą go wsadzić na 30 dni do więzienia".
Jak mówił dziennikarzom Die Welt, La Repubblica, El Pais, Le Soir i La Tribune de Geneve zdobywa coraz większa popularność, bo Rosjanie chcą lepszego życia, w kraju bez korupcji. Dodał, że w kraju przybywa więźniów politycznych i osób skazywanych niesłusznie. Receptą mają być reformy sądownictwa, wzmocnienie Dumy i wolnych mediów, aby zagwarantować, że w "Rosji już nigdy nie będzie autorytarnego reżimu".
Aleksiej Nawalny przyznał, że jego ruch finansują zwykli Rosjanie. – To, że wspierają nas zwykli Rosjanie, jest ogromnym problemem dla Kremla. Nie uda im się nas uciszyć, bo nie mamy jednego sponsora, na którego mogliby wywrzeć nacisk – mówił w wywiadzie, który w Polsce opublikowała "Gazeta Wyborcza".