Aleksiej Nawalny otruty. Rosja odpowiada Niemcom
Aleksiej Nawalny został otruty środkiem z grupy nowiczok - to najnowsze ustalenia, które podali Niemcy. Na doniesienia zareagowała już Rosja, która domaga się wyjaśnień od strony niemieckiej.
Aleksiej Nawalny został otruty środkiem z grupy nowiczok - taką informację podali Niemcy w środę późnym po południem. Rosyjski opozycjonista wciąż przebywa w niemieckim szpitalu Charite. Próbki z jego organizmu zostały przebadane pod kątem toksykologicznym w laboratorium Bundeswehry.
Aleksiej Nawalny otruty nowiczokiem. Rosja zamieszana?
Wyniki zostały przesłane do rządu Niemiec, który wydał w tej kwestii oświadczenie. W komunikacie czytamy, że otrzymane dowody jednoznacznie wskazują "na obecność chemicznego czynnika nerwowego z grupy nowiczok". Tym samym środkiem otruto podwójnego agenta Siergieja Skripala.
Na reakcję ze strony Rosji nie trzeba było długo czekać. Jak przekazała agencja Anadolu, która powołuje się na agencję RIA, informację o tym, że Aleksiej Nawalny został otruty nowiczokiem, skomentowało już rosyjskie MSZ.
Aleksiej Nawalny otruty. Rosja reaguje na doniesienia
"Czekamy na odpowiedź Niemiec na pismo prokuratora generalnego ws. Aleksieja Nawalnego" - brzmi oświadczenie rosyjskiego MSZ. W odrębnym komunikacie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow dodał, że Rosja nie otrzymała informacji o znalezieniu śladów nowiczoka w organizmie Nawalnego.
Rząd Niemiec domaga się od Rosji wyjaśnień w tej sprawie. Minister spraw zagranicznych RFN wezwał do siebie ambasadora Siergieja Nieczajewa, któremu przekazał, że Niemczy oczekują włączenia się Rosji w śledztwo, wytropienia sprawców i doprowadzenia ich przed sąd.
Aleksiej Nawalny otruty. Rosja: By prowadzić badania, potrzebny jest powód
Aleksiej Nawalny z objawami zatrucia trafił do szpitala w Omsku (Rosja) pod koniec sierpnia. Mężczyzna zemdlał na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Berlina. Kilka dni później przetransportowano go do kliniki Charite w Berlinie.
Podejrzenia, że Aleksiej Nawalny został otruty, pojawiły się już wcześniej. Kanclerz Angela Merkel wezwała Rosję do wszczęcia postępowania. Rzecznik Kremla stwierdził wówczas, że "Moskwa nie ma zamiaru wszczynać śledztwa w sprawie okoliczności rzekomego otrucia Aleksieja Nawalnego".
Jak dodał, najpierw trzeba znaleźć substancję, którą miano otruć Nawalnego. "Aby prowadzić badania, potrzebny jest powód. Do tej pory mamy tylko pacjenta w śpiączce" - powiedział Dmitrij Pieskow.
Źródło: Anadolu Agency