Aleksandr Łukaszenka: dzwoniła Merkel. Niemcy zaprzeczają
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka powiedział w poniedziałek, że w niedzielę rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Rzecznik rządu Niemiec stanowczo zaprzeczył, żeby taka rozmowa miała miejsce.
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka twierdzi, że w niedzielę zadzwoniła do niego niemiecka kanclerz Angela Merkel. Rozmowa miała dotyczyć protestów na Białorusi - informuje agencja Interfax .
"Wczoraj dzwoniła Merkel. Powiedziała, że chce porozmawiać" - oświadczył Łukaszenko. Fragment wideo rozmowy został wyemitowany wieczorem na kanale telewizji Białoruś-1.
Niedługo później rząd RFN zdementował oświadczenie Łukaszenki. Rzecznik przekazał, że po wyborach prezydenckich kanclerz Angela Merkel nie rozmawiała przez telefon z Aleksandrem Łukaszenką.
"Po wyborach nie było takiej rozmowy między Merkel i Łukaszenką” - powiedział rzecznik rządu niemieckiego.
Z kolei służba prasowa prezydenta Litwy poinformowała, że Merkel w rozmowie telefonicznej z prezydentem Litwy poinformowała, że we wtorek zamierza omówić sytuację na Białorusi z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.
"Kanclerz poinformowała, że we wtorek odbędzie rozmowę z prezydentem Władimirem Putinem i że Berlin próbuje obecnie skontaktować się z Łukaszenką kanałami dyplomatycznymi, aby znaleźć wyjście z obecnej sytuacji" - brzmi komunikat.
Białoruś. Aleksandr Łukaszenka o nowych wyborach. Podał warunek
Aleksandr Łukaszenka przyznał, że nowe wybory prezydenckie, parlamentarne i lokalne mogą się odbyć po uchwaleniu nowej konstytucji. - Dopóki mnie nie zabijecie, nie będzie innych - dodał prezydent Białorusi. Podkreślił, że jest gotowy podzielić się władzą, ale nie pod presją i nie przez protesty uliczne.