Alarmujący wzrost zakażeń. Co z nauką w szkołach? Niedzielski odpowiada
Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia są dramatyczne. Tylko ostatniej doby potwierdzono ponad 30 tys. nowych zakażeń. To oznacza powrót do nauki zdalnej? Adam Niedzielski odpowiada.
Przeszliśmy już płynnie do piątej fali pandemii koronawirusa. Dane z ostatniej doby są alarmujące. - Mamy 30 586 nowych potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Najnowszy raport informuje też o 375 zgonach. "Z powodu COVID-19 zmarło 75 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - 300 osób".
Ogromny wzrost zakażeń. Co ze szkołami?
- Jak najdłuższe zachowywanie nauki stacjonarnej w szkołach jest priorytetem - stwierdził w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że resort nie wyznacza liczby zakażeń, która będzie oznaczała zmianę trybu nauki. - Ważny będzie m.in. poziom hospitalizacji - wskazał.
- Wkroczyliśmy w piątą falę, która będzie dynamicznie się rozwijała - potwierdził minister zdrowia.
Szef resortu zdrowia był pytany na konferencji prasowej w Warszawie m.in. o to, w jakiej sytuacji i przy jakim poziomie zakażeń rząd będzie rozważał wprowadzenie zdalnej nauki.
Jak podkreślił, "na pewno priorytetem rządu, jeśli chodzi o utrzymywanie i wprowadzanie restrykcji, jest jak najdłuższe zachowywanie nauki stacjonarnej". - Po zeszłym roku widzimy, jakie są koszty nauki zdalnej, które dotyczą zarówno aspektu jakości edukacji, ale również pewnych problemów, które są związane z readaptacją po okresie przerwy - dodał.
- W tej chwili fundamentalnym przedmiotem podejmowania decyzji jest to, jak będą się infekcje przekładały na hospitalizacje - stwierdził Niedzielski. - Mamy dzisiaj do czynienia ze skokiem zakażeń do 30 tys. Najczęściej obserwowaliśmy sytuację, że po tygodniu od takiego wzrostu, jest przełożenie na to, czy zwiększa się liczba hospitalizacji - wskazał.