Trwa ładowanie...
d39wo7s
Alarmujący sondaż dla KO. Bartłomiej Sienkiewicz szczerze go skomentował

Alarmujący sondaż dla KO. Bartłomiej Sienkiewicz szczerze go skomentował

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłoby je Prawo i Sprawiedliwość - wynika z najnowszego sondażu partyjnego United Survey dla Wirtualnej Polski. Na partię Jarosława Kaczyńskiego oddałoby głos 35,4 proc. ankietowanych. Mimo wysokiego wyniku PiS straciłby samodzielną większość, zapewniając sobie "jedynie" 211 posłów w prognozowanej kadencji Sejmu. Drugie miejsce wywalczyłaby Polska 2050 (20,4 proc.). Podium domyka Koalicja Obywatelska z wynikiem 15,1 proc. - Udawanie, że jest świetnie, byłoby nieporozumieniem. Tak straciliśmy pozycję lidera w opozycji i to jest niewątpliwy fakt. Faktem jest, że tym liderem wyraźnie został ruch Szymona Hołowni - komentował poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Z jednej strony jako KO się tym martwimy, będziemy musieli poważnie porozmawiać w naszych szeregach o dalszej strategii, ale z drugiej strony wyraźnie widać, że KO, ruch Szymona Hołowni i PSL mogą mieć większość w przyszłym parlamencie. Jeśli się patrzy z punktu widzenia opozycji jako całości, to dobra wiadomość - kontynuował. - Nie mogę powiedzieć, że komunikacja z wyborcami jest idealna. To jest pewien problem. W samej KO zdania są podzielone. Ja uważam, że trzeba przede wszystkim mówić w imieniu i do swoich wyborców. Natomiast mówienie językiem Beaty Szydło, do ogółu, jest trochę utratą energii. Mamy swoich wyborców, wiemy, czego od nas żądają. Nie można pozwolić na to, by nasz wierny elektorat czuł się porzucony. Do tego nie można dopuścić - podkreślił Sienkiewicz.

To jest sondaż partyjny, który dziRozwiń

Transkrypcja:

To jest sondaż partyjny, który dzisiaj opublikowaliśmy. Według niego Prawo i Sprawiedliwość może dzisiaj liczyć na ponad 36% poparcia, Polska 2050 20,4% poparcia. Obydwie formacje zyskują, Koalicja Obywatelska zamyka podium z wynikiem 15,1% poparcia. Traci dwa punkty procentowe. Lewica zyskuje dwa punkty procentowe, to jest ponad 10 poparcia. Czy to nie jest sygnał mimo wszystko alarmowy dla Koalicji Obywatelskiej, panie ministrze? Znaczy udawanie, że jest świetnie, byłoby nieporozumieniem. Tak, straciliśmy pozycję lidera w opozycji. I to jest fakt niewątpliwy. Faktem jest to, że tym liderem wyraźnie został ruch Szymona Hołowni. I z jednej strony oczywiście się jako Koalicja Obywatelska tym martwimy, i będziemy musieli poważnie porozmawiać w naszych szeregach o naszej dalszej strategii, ale z drugiej strony w tych samych badaniach wyraźnie widać, że Koalicja Obywatelska, ruch Szymona Hołowni i PSL może mieć większość w przyszłym parlamencie, a PiS już nie będzie rządził samodzielnie. W związku z tym to jest w gruncie rzeczy, jeśli się patrzy z punktu widzenia opozycji jako całości, dobra wiadomość. Panie ministrze, a nie ma pan wrażenia, że Koalicja Obywatelska nawet mając słuszne intencje, a może nawet rację, straciła jednak zdolność prowadzenia skutecznej komunikacji z wyborcami? Ja powiem szczerze, że oczywiście miałbym ochotę powiedzieć "nasza komunikacja z wyborcami jest idealna". Ale tak nie mogę powiedzieć. To jest pewien problem. I tutaj też w samej naszej Koalicji zdania są podzielone. Ja uważam, że należy przede wszystkim mówić w imieniu i do swoich wyborców. Bo to jest podstawa. Natomiast mówienie językiem Beaty Szydło "Polki i Polacy", czyli w ogóle do ogółu, jest trochę utratą energii. Ponieważ Polska jest podzielona politycznie. I my mamy swoich wyborców, i wiemy, czego oni od nas żądają. Ale panie ministrze, czy to nie jest ryzykowne podejście, które może sprowadzić się do tego, że, użyję teraz języka publicystów, które sprawi, że Platforma zabetonuje się w tym swoim tak zwanym twardym elektoracie? Czyli mówienie wyłącznie do swoich wyborców. Bo widzi pan, Szymon Hołownia jednak stara się sięgać szerzej i dla niego to poparcie rośnie. Czy nie należałoby jednak sięgać po te szersze grupy wyborców? Tak, tylko nie można pozwolić na to, żeby to, co jest naszym wiernym elektoratem, miało poczucie, że zostało przez nas porzuconych. Do tego nie można dopuścić. Poza tym, panie redaktorze, po głosowaniach w sejmie dwa dni temu wiemy jedno. Wybory najprawdopodobniej odbędą się w terminie. To znaczy za dwa i pół roku. Dwa i pół roku w polityce to jest epoka. Jest czas i żeby zmienić szyki, i zmienić komunikację, i pokazać też nie tylko i naszym wyborcą, gotowość do reprezentowania takiej Polski, która nie będzie pośmiewiskiem i nie będzie się zbliżała do rozwiązań znanych z Turcji, Rosji czy Budapesztu. Jest na to czas. Wyborów nie będzie ani za miesiąc, ani w lecie. To, o czym pan mówi, jest rzeczywiście poważnym problemem dla Platformy i nie można tego udawać, że tak nie jest. I mamy czas na to, żeby sobie z tym poradzić. Ja wierzę, że Koalicja Obywatelska jest w stanie sobie z tym poradzić.
d39wo7s
d39wo7s
Więcej tematów