Alarmujący raport w Wielkiej Brytanii. Policja nie sprosta zamachom
Brytyjczycy mogą sobie nie poradzić z taką serią zamachów jak w Paryżu - ostrzega raport przygotowany dla tamtejszego ministerstwa spraw wewnętrznych. Te ostrzeżenia powtarzają wyżsi oficerowie policji i odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne w opozycyjnym gabinecie cieni Andy Burnham.
Zaraz po zamachach w Paryżu premier David Cameron uspokajał Brytyjczyków, że już od chwili skoordynowanych zamachów w Bombaju w 2008 roku podjęto działania, aby uzyskać zdolność reakcji na taki atak. Latem zeszłego roku przeprowadzono nawet w Londynie symulację podobnej serii ulicznych zamachów.
Ale brytyjski rząd planuje jednocześnie wielkie cięcia budżetowe, by zniwelować deficyt finansów państwa. Dotkną one również policję i w czwartek rozmawiali o tym kanclerz skarbu George Osborne i minister spraw wewnętrznych Theresa May. Ogłoszenie pięcioletniego programu cięć spodziewane jest w przyszłą środę. Mogą one nawet przekroczyć 20 proc. budżetu policji.
Tymczasem raport przygotowany dla minister May stwierdza, że najwyższy dopuszczalny pułap oszczędności to 10 procent, a dalsze cięcia odbiją się na bezpieczeństwie obywateli. Raport przypomina, że już w minionych pięciu latach latach zwolniono 40 tysięcy brytyjskich policjantów.