Alarm w Rosji. Dziesiątki pocisków nad Biełgorodem
W niedzielę nad ranem syreny zawyły w Biełgorodzie i obwodzie biełgorodzkim w Rosji. Na region spadł grad pocisków. Uszkodzenia odnotowano głównie w samym mieście. Ranna została jedna osoba.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
"Jeśli jesteś w domu, nie zbliżaj się do okien. Schroń się w pomieszczeniach o solidnych ścianach. Jeśli jesteś na zewnątrz, uciekaj do schronu" - napisał gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Zestrzelono 10 pocisków
Rosyjskie ministerstwo obrony narodowej twierdzi, że atak przeprowadziła Ukraina, z której terytorium miało zostać wystrzelonych kilkadziesiąt rakiet z systemu RM-70 Vampire. "Dyżurne systemy obrony powietrznej zniszczyły dziesięć rakiet w powietrzu" - czytamy w komunikacie.
W sieci pojawiły się zdjęcia ze skutków ostrzału. Zniszczony został prywatny dom. Odłamki pocisków spadły na drogi i chodniki.
Na niektórych zdjęciach widoczne są kratery po eksplozji. W części budynków zostały wybite szyby.
Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow poinformował przed godz. 8, że lekko ranna została jedna osoba.
"W mieście Biełgorod wybito okna w jednym apartamentowcu, uszkodzono 18 prywatnych budynków mieszkalnych, w tym dwa się zapaliły. Odłamki uderzyły w trzy samochody. Uszkodzone są także linie zasilające i doprowadzające zimną wodę. Służby ratunkowe pojechały na miejsce uszkodzenia, aby usunąć skutki" - czytamy w komunikacie.
⠀
Drobne uszkodzenia odnotowano także w obwodzie - chłodzi głównie o wybite szyby w budynkach, uszkodzone samochody i przerwane linie energetyczne.
Na pograniczu trwają walki
Od 12 marca w rosyjskich regionach graniczących z Ukrainą toczą się walki pomiędzy siłami reżimu Putina a rosyjskimi formacjami ochotniczymi podporządkowanymi władzom w Kijowie, czyli Rosyjskim Korpusem Ochotniczym, Legionem Wolność Rosji oraz Batalionem Syberyjskim.
Władze obwodu biełgorodzkiego w związku z ostrzałem zdecydowały się ewakuować z zagrożonych terenów ok. 9 tys. dzieci. Mieszkańcy skarżą się, że lokalne władze ukrywają przed nimi niektóre ataki na miasto. - Informują np., że coś wybuchło 28 km stąd, podczas gdy stało się to 300 metrów od nas - mówili w rozmowie z portalem Możem Objasnit.
W 2023 roku region biełgorodzki również stał się celem ukraińskich ostrzałów, prowadzonych w odwecie za rosyjskie uderzenia w obiekty cywilne w Ukrainie. 30 grudnia ubiegłego roku w atakach z powietrza śmierć poniosło ponad 20 mieszkańców Biełgorodu, a przeszło 100 doznało obrażeń.