Alarm przeciwpowodziowy na Pomorzu. "Woda nie opada"
Żołnierze i strażacy umacniają wały przeciwpowodziowe koło Darłowa w Zachodniopomorskiem. W akcji wykorzystywane są amfibie i śmigłowiec. - Niestety poziom wody w rzece Grabowa nie opada. Zrzucamy worki z piaskiem, żeby nurt nie przerwał zabezpieczonych już wyrw w wałach - mówi Wirtualnej Polsce st. kpt. Piotr Słupski ze straży pożarnej w Sławnie.
- Po ostatnich ulewach poziom wielu pomorskich rzek przekroczył stany ostrzegawcze i alarmowe. Deszczu było tak dużo, że woda wciąż spływa z pól, a zlewnia rzeki Grabowej to niemal 100 km kw. Udało nam się już zabezpieczyć wyrwy i teraz czekamy co będzie dalej - informuje strażak.
Służby pracują teraz przede wszystkim w pobliżu miejscowości Porzecze.
- Wyrwa, która miała długość ok. 15 m została zaczopowana. Staramy się teraz wzmocnić zabezpieczenia z drucianych klatek z kamieniami i worków z piaskiem - wyjaśnia st. kpt. Piotr Słupski.
Zagrożenie dla kilku miejscowości
W środę woda zalała poldery i podeszła pod zabudowania mieszkalne. Wylała też rzeka Bagienica.
- To była poważna sytuacja. Gdyby wały zostały zerwane to kilkanaście miejscowości mogło zostać zalanych, m.in. Wiekowo, Wiekowice, Żukowo Morskie, Dąbki czy Bobolin - powiedział wicewojewoda zachodniopomorski Marek Subocz.
- Wojsko będzie tu tak długo, jak długo będzie taka potrzeba - zapowiedział podpułkownik Dariusz Masul z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Koszalinie. W akcji przeciwpowodziowej bierze udział 45 żołnierzy z 8. Pułku Przeciwlotniczego z Koszalina oraz z 8. Batalionu Saperów Marynarki Wojennej z Dziwnowa oraz śmigłowiec z 44. Bazy Lotnictwa Morskiego w Darłowie.
Liczą straty
Wójt gminy Darłowo Radosław Głażewski poinformował, że zostały powołane zespoły do oceny szkód. - Wystąpiliśmy z wnioskiem do wojewody o zapomogi dla poszkodowanych rodzin. Do tej pory otrzymaliśmy 40 wniosków o pomoc. Wstępne szkody dotyczące zalanych mieszkań są szacowane na ok. 400 tys. zł, do tego dojdą jeszcze szkody w uprawach rolniczych - zaznaczył Głażewski.
- Pomoc poszkodowanym jest jak najbardziej realna - zapowiedział wicewojewoda. - Mamy możliwość przekazania pieniędzy poszkodowanym w wysokości 100 tys. zł, jeśli chodzi o gospodarstwa domowe i rolne, a także przekazania jednorazowej zapomogi rodzinom w kwocie 6 tys. zł - dodał Subocz.
Szkody w całym regionie
Ulewy spodowały straty w całym województwie zachodniopomorskim. W okolicach Świdwina nadal nieprzejezdna jest droga wojewódzka Ogartowo - Czarne - Sikory. Wezbrana rzeka zerwała tam most, przez co utrudniony jest dojazd do kilku miejscowości.
Urząd Wojewódzki szacuje, że wstępne straty w regionie wynoszą 700 tys. zł.
Do podtopień budynków doszło także w gminach Malechowo, Karlino, Sławno oraz w Białogardzie.