ŚwiatAl-Sadr: ruch oporu w Iraku jest uzasadniony

Al‑Sadr: ruch oporu w Iraku jest uzasadniony

Radykalny szyicki przywódca iracki
Muktada al-Sadr uważa, że ruch oporu w Iraku jest w pełni
uzasadniony - zarówno ze względów religijnych, intelektualnych jak
i wszelkich innych.

18.07.2005 | aktual.: 18.07.2005 10:16

Sadr wypowiadał się w rozmowie z korespondentem brytyjskiej rozgłośni BBC w programie "Newsnight". Wywiad, którego fragmenty zamieszczono na stronie internetowej BBC, ma zostać nadany w całości w poniedziałek wieczorem.

Pierwszą osobą, która zgodziłaby się z takim stanowiskiem, powinien być tak zwany amerykański prezydent Bush, który sam powiedział "Gdyby mój kraj znalazł się pod okupacją, stanąłbym do walki" - powiedział iracki szyita.

Sadr, który w przeszłości niejednokrotnie nawoływał do antyamerykańskiego powstania, a także stworzył własne oddziały - Armię Mahdiego - mające walczyć z okupantem, w wywiadzie zaprezentował jednak bardziej umiarkowane stanowisko. Apelował przede wszystkim do Irakijczyków, by "nie dali się sprowokować okupantom".

Apeluję do innych stron, jak armia iracka czy iracka policja, by wykazały się powściągliwością wobec narodu irackiego (...). Wzywam naród iracki, by także zachował wstrzemięźliwość i nie dał się wciągnąć w plany Zachodu czy okupantów, chcących ich sprowokować - powiedział, zaznaczając jednocześnie, że jego zdaniem Amerykanie nie chcą konfrontacji. Apel Sadra obejmować ma także - jak podaje BBC - powściągliwość w działaniach, wymierzonych przeciwko samym Amerykanom w Iraku.

Według Muktady al-Sadra, u podstaw obecnych problemów Iraku leży obecność w kraju obcych wojsk. Najpoważniejszy problem stanowi sama okupacja. Problemem jest to, że Irak nie jest niezawisłym krajem. Wszelkie inne problemy - od podziałów religijnych po wojnę domową - wynikają z tych dwu podstawowych kwestii - mówił.

Przywódca radykałów szyickich jednocześnie wykluczył do czasu zakończenia okupacji kraju swój udział w przygotowywaniu nowej konstytucji Iraku. Zaznaczył, że prawdziwą konstytucją kraju jest Koran. Zapowiedział, iż on sam nie będzie ingerować w procesy demokratyczne, zachodzące w Iraku, lecz "ktokolwiek chce w nich uczestniczyć, może to czynić swobodnie".

Muktada al-Sadr w ubiegłym tygodniu ogłosił rozpoczęcie kampanii zbierania co najmniej miliona podpisów pod adresowaną do rządu petycją, domagającą się opuszczenia kraju przez wojska koalicji, kierowanej przez Stany Zjednoczone. Krok taki jest kolejną oznaką złagodzenia tonu przez Sadra, który w ostatnich miesiącach - po formalnym złożeniu broni przez Armię Mahdiego, która w zeszłym roku walczyła z wojskami USA w Nadżafie, Karbali i Madinit Sadr (bagdadzkim Mieście Sadra) - rozpoczął ofensywę polityczną, umacniając swe wpływy w kołach szyickich w Iraku, w tym odnowił kontakty z największą partią szyicką kraju, SCIRI (Najwyższa Rada Rewolucji Islamskiej w Iraku).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)