Akta z przesłuchania prezydenta krążą miedzy prokuratorami
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie przekazała Prokuraturze Krajowej kopie protokołów przesłuchania prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w sprawie Rywina. To Prokuratura Krajowa ma zdecydować o przekazaniu akt Sejmowej Komisji Śledczej - powiedział prokurator Zbigniew Jaskólski - rzecznik Prokuratury Apelacyjnej.
Przewodniczący Komisji Śledczej Tomasz Nałęcz mówił, że lektura tych akt przesądzi o tym, czy komisja wezwie prezydenta na przesłuchanie.
Wniosek o przesłuchanie prezydenta przed komisją złożyła posłanka Renata Beger z Samoobrony, po tym jak Aleksander Kwaśniewski ujawnił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że wiedział o tak zwanej aferze Rywina przed publikacją o tej sprawie w "Gazecie Wyborczej". W wywiadzie tym prezydent mówił: "Od początku uważałem, mówiłem to i premierowi i Michnikowi: skierujcie to do prokuratury, bo będzie z tego nieszczęście. (...) Premier popełnił błąd, minister Kurczuk popełnił błąd, ja też - w pewnym sensie - popełniłem błąd" - dodał Aleksander Kwaśniewski w wypowiedzi dla "Rzeczypospolitej".
W odpowiedzi, premier Leszek Miller w wywiadzie dla Programu I TVP oświadczył, skoro prezydent uważał sprawę za poważną, to sam mógł ją zgłosić do prokuratury. Premier ujawnił także, że w ubiegłym tygodniu wraz ze swoimi współpracownikami dowiedział się, iż prezydent dysponuje listem od Lwa Rywina, wysłanym w końcu lipca ubiegłego roku na turnieju tenisowym w Sopocie. Lew Rywin przedstawił w nim swoją wersję wydarzeń na temat złożenia przez niego korupcyjnej propozycji Agorze. W piśmie tym wymienia nazwisko prezesa Telewizji Polskiej Roberta Kwiatkowskiego.
Prezes Telewizji został przesłuchany w poniedziałek przez prokuraturę w zwiazku z koniecznością uzupełnienia materiału dowodowego. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski powiedział, że bezpośrednim powodem przesłuchania było ujawnienie, że jego nazwisko znalazło się w liście Rywina do prezydenta. (iza)