Akcja ratunkowa GOPR. Turyści ukryli się w zniszczonym szałasie
Akcja ratunkowa w Beskidach. Sześć osób potrzebowało pomocy GOPR. Utknęli w częściowo zniszczonym szałasie na Hali Radziechowskiej. Jeden z nich opadł z sił, miał przemoczone ubranie i nie był w stanie iść dalej.
Jak informuje na swoim profilu na Facebooku GOPR Beskidy, ratownicy z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku przyjęli w sobotę zgłoszenie od turysty, który razem z pięcioma osobami szedł z Węgierskiej Górki do schroniska na Przysłopie pod Baranią Górą.
Jeden z uczestników wycieczki opadł z sił, wyczerpany i wychłodzony, w przemoczonym ubraniu i obuwiu, nie był w stanie iść dalej. Turyści zatrzymali się zatem w częściowo zniszczonym szałasie na Hali Radziechowskiej i poprosili o pomoc.
Ruszyło do nich dwóch ratowników, którzy byli najbliżej. Z Centrali dodatkowo wyjechał zespół ratowników samochodem terenowym i quadem na gąsienicach oraz ze względu na dużą ilość śniegu w rejonie Hali Radziechowskiej ratownik na skuterze.
Dotarli do grupy turystów ok. godziny 19.30. W wyniku mocnego wiatru i braku ruchu wychłodzeniu uległy dwie kolejne osoby, które wymagały ewakuacji. Trzy pozostał nadal mogły się poruszać, ale w tak trudnych warunkach nie były w stanie zejść same do schroniska i poprosiły o pomoc w sprowadzeniu.
Po ogrzaniu poszkodowanych, ratownicy rozpoczęli ewakuację do Ostrego, a następnie do Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku. Dotarli tam o godz. 22.00.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl