Akcja policji w Katowicach. 21 anarchistów zatrzymanych
Policja interweniowała wobec grupy anarchistów, która w ramach protestu w związku z VII Europejskim Kongresem Gospodarczym, zajęła jedną z opuszczonych kamienic przy ulicy Mariackiej w Katowicach. Zatrzymano 21 osób pod zarzutem naruszenia miru domowego - dowiedziała się Wirtualna Polska.
20.04.2015 | aktual.: 20.04.2015 12:57
Już w sobotę anarchiści protestowali przeciw kongresowi, który odbywa się w dniach 20-22 kwietnia. Ulicami Katowic przeszedł marsz. W niedzielę wieczorem około dwudziestoosobowa grupa zajęła pustostan przy ulicy Mariackiej. Na elewacji anarchiści wywiesili baner z napisem "EEC7 - Kapitał ludzki stawia opór". Niektórzy z nich odpalili na dachu race.
"Skłotersi przejęli kamienicę przy ul. Mariackiej w Katowicach. Zawisły banery, odpalono race, pustostan został nareszcie zagospodarowany" - informowała na Facebooku grupa Antykongres.
Rzecznik katowickiej policji kom. Jacek Pytel potwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską, że w niedzielę wieczorem do budynku weszło kilkanaście osób, ubranych na czarno, w kominiarkach. Jak dodaje, wszyscy przebywali tam nielegalnie - kamienica należy do Urzędu Miasta Katowice.
Okupujący budynek puszczali głośną muzykę. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, wezwali ich do opuszczenia budynku. W akcji wzięli udział negocjatorzy i policjanci z zespołu antykonfliktowego.
Anarchiści nie reagowali na komunikaty. Informowali jedynie, że zamierzają urządzić w tym miejscu skłot. Po kilku godzinach nieudanych prób negocjacji policja zdecydowała się na interwencję.
Nad ranem policjanci z prewencji i z oddziału antyterrorystycznego weszli do budynku. W kierunku funkcjonariuszy poleciały kamienie i butelki. - W sumie z budynku wyprowadziliśmy 21 osób. Wszystkie zostały zatrzymane pod zarzutem naruszenia miru domowego - powiedział WP kom. Pytel. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do jednego roku.
Obecnie wszyscy są przesłuchiwani.
"Antykonkges" informuje na Facebooku, że wszyscy zostali pobici przed zabraniem na komisariat. "Oświadczamy, że nasi towarzysze/ towarzyszki z ulicy Mariackiej w Katowicach zostali zaatakowani, pobici i zatrzymani przez grupę (anty)terrorystyczną. W trakcie ataku użyto granatów hukowych, podczas zatrzymania jedna osoba dostała ataku padaczki. Nasze działania miały charakter pokojowy i w zamyśle stanowić miały przeciwwagę dla wizji ekonomii przedstawianej nam przez władzę podczas EEC. Atak uznajemy za bezprawny akt przemocy wymierzony w prawa obywatelskie, godność oraz polityczną i osobistą wolność. Z chwilą zatrzymania nasi towarzysze rozpoczęli strajk głodowy. Dotarły do nas informacje, że Policja rozpowszechnia fałszywe informacje o interwencji. Nie dajmy się zastraszyć propagandzie policyjnego terroru! Nasi koledzy byli trzeźwi i pokojowo nastawieni" - napisali w jednym z postów.
Rzecznik katowickiej policji zapewnił w rozmowie z WP, że żadna z zatrzymanych i przywiezionych do komisariatu osób nie odniosła obrażeń. W akcji nie ucierpiał też żaden funkcjonariusz. Pytel podkreślił również, że policja jest przygotowana na ewentualne kolejne akcje związane z Europejskim Kongresem Gospodarczym w Katowicach, a podjęte środki są "adekwatne do zagrożeń".