Samolot wodował na rzece Hudson, która oddziela Nowy Jork od stanu New Jersey na wysokości 48 Ulicy w śródmieściu Manhattanu.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.