Airbus wodował w Nowym Jorku
Amerykański samolot spadł do rzeki na Manhattanie
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Samolot tuż przed wodowaniem.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Amerykański samolot runął do wody - zobacz zdjęcia
Samolot pasażerski Airbus A320 towarzystwa US Airways wodował w czwartek w rzece Hudson w rejonie Manhattanu, krótko po starcie z nowojorskiego lotniska LaGuardia,.
Przyczyną awarii było zderzenie ze stadem ptaków, które najprawdopodobniej spowodowały zatrzymanie obu silników maszyny - poinformowały amerykańskie władze lotnicze.
Wszystkie osoby, które znajdowały się na pokładzie - 150 pasażerów i 5 członków załogi - zostały uratowane i wciągnięte na pokłady statków i holowników.
Według nowojorskiej straży pożarnej, 78 osób odniosło obrażenia.
Samolot wodował na rzece Hudson, która oddziela Nowy Jork od stanu New Jersey na wysokości 48 Ulicy w śródmieściu Manhattanu.
Najpierw na pomoc pospieszyły statki utrzymujące łączność promową na rzece, później na miejsce dotarły jednostki ratownicze. Miejsce katastrofy obserwowały tysiące osób na brzegach rzeki i z okien pobliskich biurowców.
Samolot zanurzył się początkowo do wysokości okien. Pasażerowie musieli wejść do zimnej wody przy temperaturze powietrza wynoszącej minus 6,7 st. C.
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg oświadczył, że płetwonurkowie policyjni musieli wyciągnąć niektórych pasażerów spod wody. Dodał, że rozmawiał z pilotem i pasażerem, który twierdził, że był ostatnią osobą, która opuściła samolot.
- Wydaje się, że pilot wykonał wspaniałą robotę osadzając samolot na rzece, a następnie pilnując aby wszyscy wyszli na zewnątrz - powiedział Bloomberg.
Zdaniem świadków, pilot zdawał się kontrolować maszynę i celowo osadził ją na wodzie.
Joe Mazzone, emerytowany pilot Delta Air Lines, powiedział, że ptaki często zderzają się z samolotami i powodują katastrofy. - Mogą całkowicie zablokować silnik, który po prostu przestaje pracować - dodał.