AI: Polska ociąga się z dochodzeniem ws. ośrodka CIA i je utajnia
W rocznym raporcie nt. sytuacji praw człowieka na świecie Amnesty International zwraca uwagę na przedłużające się w Polsce śledztwo ws. ośrodka CIA, przypadki naruszeń praw kobiet i wolności słowa oraz na sytuację uchodźców i emigrantów.
Podczas prezentacji rocznego raportu w Warszawie dyrektorka Amnesty International Polska Draginja Nadażdin mówiła, że w czasie analizy sytuacji praw człowieka w Polsce w 2012 roku organizacja wyraziła zaniepokojenie w obszarze tych samych zagadnień, na które zwracała uwagę w poprzednich latach.
- Jedno z nich to jest kwestia wolności słowa, druga to jest kwestia praw kobiet, praw seksualnych i reprodukcyjnych. Chciałabym zwrócić też uwagę na sytuację uchodźców, emigrantów, a przede wszystkim na sytuację dzieci cudzoziemców, którzy znajdują się bez opieki prawnej, są cały czas przetrzymywane w ośrodkach strzeżonych - powiedziała Nadażdin.
Tajne więzienia
Amnesty International po raz kolejny zarzuciła Polsce, że ociąga się z dochodzeniem ws. udziału Polski w tajnym programie CIA transferu więźniów i ich przetrzymywania w tajnym ośrodku na Mazurach, a opinia publiczna nie ma dostępu do informacji.
- AI stoi na stanowisku, że jest to kluczowa sprawa, że Polska pokaże, że nie używa tego pojęcia bezpieczeństwa narodowego jako zasłony, jeżeli chodzi o prawo opinii publicznej, prawo ludzi, mieszkańców, wszystkich ludzi na świecie, aby wiedzieli, co się stało podczas wojny z terroryzmem i jaki był udział Polski w tej wojnie - powiedziała Nadażdin.
Raport AI przypomina, że rozpoczęte w 2008 r. dochodzenie zostało w lutym 2012 r. przekazane przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. "Zachodzą obawy, że wywoła to dalszą zwłokę i wymianę personelu zajmującego się sprawą" - napisano w raporcie.
Przypomina się w nim też, że prokuratura przyznała status pokrzywdzonego Abu Zubajdzie, z pochodzenia Palestyńczykowi, pojmanemu w Pakistanie w marcu 2002 roku, oraz Saudyjczykowi Abd al-Rahimowi al-Nashiriemu.
AI pisze też, że według doniesień prasowych zarzut pogwałcenia prawa międzynarodowego i stosowanie kar cielesnych w marcu 2012 r. postawiono byłemu szefowi służb wywiadowczych Zbigniewowi Siemiątkowskiemu i jego zastępcy, ale prokuratura ani nie zaprzeczyła tym doniesieniom, ani ich nie potwierdziła.
"Dochodzenie miało charakter tajny i pokrzywdzeni obawiali się, że nie uzyskają dostępu do informacji i nie będą mogli w pełni uczestniczyć w postępowaniu" - napisano w raporcie. Ostatnie doniesienia prasowe z lutego 2013 r. sugerowały, że zarzuty wobec Siemiątkowskiego mają być wycofane.
W toku prowadzonego od sierpnia 2008 r. tajnego śledztwa w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. W lutym 2012 r. śledztwo prowadzone początkowo w Warszawie zostało przekazane Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Swoboda wypowiedzi
Amnesty International krytykuje też niewspółmiernie surowe wyroki polskich sądów w sprawach, w których w grę wchodzi prawo do swobody wypowiedzi.
Jedną z nich była sprawa Przemysława Kaperzyńskiego, redaktora gazety "Iławski Tydzień", skazanego za to, że nie zamieścił oficjalnego sprostowania władz miejskich ws. artykułu zarzucającego im niewłaściwą gospodarkę odpadami. Sąd skazał go na karę 80 godzin pracy społecznej z dwuletnim okresem próby. Przez dwa lata zakazano mu też pracy w zawodzie dziennikarza.
Za zbyt surowy organizacja uznaje też 10 miesięcy pracy społecznej, na który skazano redaktora portalu Antykomor.pl za znieważenie prezydenta.
Prezes honorowego Stowarzyszenia Wolnego Słowa Mirosław Chojecki w rozmowie z PAP zwrócił uwagę na trudną sytuację w mediach lokalnych i regionalnych.
- Jeśli chodzi o prasę regionalną, prasę lokalną to rzecz jasna, że podlega ona bardzo licznym przypadkom presji wywieranej przez lokalne władze. Te przypadki dotyczą nie tylko spraw, które ukazują się jako powszechnie znane, to są presje, które często nie wychodzą na zewnątrz. Pismo, które żyje z lokalnej reklamy, od lokalnych reklamodawców, nie bardzo może wchodzić w konflikty z lokalnymi władzami czy z lokalnymi biznesmenami, bo owa reklama może się skończyć - podkreślił Chojecki.
Prawa seksualne
W prezentacji raportu AI udział wzięła także prezeska fundacji Feminoteka Joanna Piotrowska, która krytycznie oceniła stan praw seksualnych i reprodukcyjnych kobiet w Polsce.
- Zaniedbania są olbrzymie (...). Mamy problem z tym, że prawa reprodukcyjne i prawa seksualne nie są w Polsce wystarczająco chronione. (...) Nie ma porządnej edukacji seksualnej w szkołach, nie ma dostępu do taniej i nowoczesnej antykoncepcji i to jest gigantyczny problem, który pojawia się we wszystkich raportach międzynarodowych, jeśli chodzi o Polskę - wyliczała Piotrowska.
Pozytywnie natomiast oceniła zmianę trybu ściągania gwałtu. - Już jesteśmy świadkami takiej rewolucyjnej zmiany trybu ścigania gwałtu z wnioskowego na urzędowy, prosto tłumacząc - to jest zmiana trybu ścigania z barbarzyńskiego na cywilizowany - powiedziała Piotrowska, odnosząc się do niedawnej zmiany prawa. Na początku maja Sejm niemal jednogłośnie uchwalił nowelę prawa karnego, w myśl której zmienią się zasady ścigania przestępstw seksualnych - m.in. ściganie sprawcy gwałtu będzie się odbywać z urzędu, a nie jedynie na wniosek ofiary.
Coroczny raport
Raport Amnesty International 2013 "Sytuacja praw człowieka na świecie" obejmuje okres od stycznia do grudnia 2012 roku.
- AI publikuje raporty roczne właściwie od trzydziestu paru lat. Natomiast systematyczna publikacja utrwaliła się od początku lat 90. I to jest nasza próba, by odnotować najważniejsze wydarzenia dotyczące praw człowieka na świecie - powiedziała Nadażdin.
Amnesty International jest międzynarodową organizacją pozarządową, która działa na rzecz praw człowieka. AI jest laureatem pokojowej Nagrody Nobla z 1977.