Agenci CBA zamieszani w wyłudzanie łapówek od biznesmenów? Prokuratura stawia zarzuty kolejnym osobom
Ośmiu podejrzanych usłyszało do tej pory zarzuty w sprawie wyłudzania łapówek od biznesmenów w śledztwie, które prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie. Mają być wśród nich osoby powiązane z CBA. Prokuratura nie podaje dalszych szczegółów tej sprawy, powołując się na "tajemnicę postępowania przygotowawczego".
06.03.2020 | aktual.: 06.03.2020 16:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Śledztwo ma wielowątkowy i wieloosobowy charakter, przy czym w szczególności dotyczy przestępstw związanych z powoływaniem się na wpływy w instytucjach państwowych – w tym w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, i podejmowania się pośrednictwa w załatwianiu spraw w zamian za określone korzyści majątkowe. Postępowanie dotyczy także przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, obejmując przestępstwa stypizowane w art.23a0§1 kk, art.231§1 i §2 kk oraz inne – mówi nam prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Za najcięższe z tych przestępstw grozi do 10 lat więzienia. Obecnie śledztwo prowadzone jest przeciwko 8 osobom, które usłyszały zarzuty i w związku z tym mają status podejrzanych. Czy wśród owych "funkcjonariuszy publicznych", o których mowa w tej informacji, są obecni lub byli agenci CBA? Prokuratura nie chce się wypowiadać w tej sprawie: - Z uwagi na tajemnicę postępowania przygotowawczego, którego materiał dowodowy opiera się w znacznym zakresie na materiałach niejawnych, i dobro realizowanych działań procesowych, bliższe informacje dotyczące niniejszej sprawy – w tym dotyczące podejrzanych i treści zarzucanych im czynów zabronionych, nadal nie mogą być ujawniane środkom masowego przekazu – informuje prok. Agnieszka Zabłocka–Konopka z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Postępowanie prokuratorskie toczy się już od kilku lat, ale cały czas rozszerza się krąg podejrzanych. Jeszcze w połowie ubiegłego roku śledczy mówi jedynie o 5 osobach z zarzutami karnymi.
Na czym miał polegać przestępczy proceder? Do biznesmenów zgłaszały się osoby powiązane z agentami CBA, które twierdziły, że biznesmeni ci są zamieszani w różne afery, w sprawie których toczą się postępowania biura antykorupcyjnego. Następnie podejrzani proponowali swoją pomoc w "załatwieniu" tych spraw w zamian za określoną zapłatę. Pisała o tym wcześniej jako pierwsza "Rzeczpospolita".
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami z prokuratury, w śledztwie miało pojawić się także nazwisko Jacka P., biznesmena z Wolsztyna, który stoi za firmami zajmującymi się m.in. szkoleniami militarnymi oraz handlem bronią. Mimo jego kłopotów z prawem, firmy te brały udział w przetargach na dostawy broni m.in. dla Komendy Głównej Policji czy CBA.
Po tym, jak ujawniliśmy ten fakt w Wirtualnej Polsce oraz pisała o tym "Rzeczpospolita" przetargi te zostały unieważnione, oficjalnie z powodów formalnych.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl