Afganistan niezdobytą twierdzą?
Rosyjscy weterani z Afganistanu ostrzegają Amerykanów przed niebezpieczeństwem interwencji w tym kraju i powtórzeniem błędu Związku Radzieckiego, który uwikłał się w trwającą 10 lat wojnę.
Przykład ZSRR pokazuje, że Afganistan jest fortecą nie do zdobycia - ocenia deputowany Jewgienij Zielenow, który walczył w Afganistanie.
Nawołując do zemsty, amerykańska opinia publiczna zdaje się zapominać o Wietnamie. Ale kiedy w nowej wojnie padnie pierwszy amerykański żołnierz, opinia publiczna się wycofa - przewiduje Zielenow.
Związek Radziecki zdecydował się na "pomoc bratniemu narodowi" afgańskiemu w grudniu 1979 r. Podczas interwencji, uważanej obecnie za wielki błąd, zginęło - według rosyjskich ocen - 14 tys. żołnierzy radzieckich, a 50 tys. zostało rannych. Po stronie afgańskiej śmierć poniosło milion ludzi.
Ewentualna operacja lądowa jest zbyt ryzykowna dla amerykańskiej administracji. Nie sądzę, żeby wyszli poza bombardowania - powiedział Zielenow.
Amerykanie mają nowoczesną broń, ale ich piechota jest mniej doświadczona. Wojna w Wietnamie była dawno temu i Amerykanie nie mieli okazji trenować w terenie, w odróżnieniu od Rosjan, zaangażowanych w różne konflikty lokalne na terytorium b. ZSRR - ocenia Władimir Kostiuczenko, szef stowarzyszenia weteranów wojny afgańskiej. (ajg)