Na lotnisku tysiące ludzi. Brytyjski samolot odleciał z jedną osobą
Były brytyjski komandos Paul Farthing opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z wnętrza samolotu, którym ewakuowano jego ciężarną żonę z Kabulu. Była ona jedyną pasażerką maszyny, mimo że na lotnisku wciąż koczują tysiące ludzi.
20.08.2021 06:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Kaisa jest już w drodze do domu! Ale niestety ten samolot jest pusty. W sytuacji, kiedy tysiące ludzi czekają na ewakuację, a kolejne tysiące nie mogą dostać się na lotnisko. To smutne, ale kiedy ta misja się skończy, zostawimy za sobą tych ludzi, bo nie potrafimy zrobić tego dobrze" - napisał były komandos Paul "Pen" Farthing na Twitterze.
Tymczasem brytyjskie władze informują, że ewakuacja lotniska w Kabulu idzie bardzo sprawnie. Minister obrony w rządzie Borisa Johnsona Ben Walllace zapewniał publicznie, że z Afganistanu nie wylatuje żaden pusty samolot. Podkreślał, że wszystkie kraje biorące udział w procesie ewakuacji współpracują ze sobą, by "nie zmarnowało się ani jedno miejsce".
Afganistan. Dramatyczna relacja ewakuowanej Polki
W czwartek telewizja TVN24 rozmawiała z Moniką Szczygielską, jedną z dwóch Polek ewakuowanych z Kabulu do Pragi. Kobieta nie ma złudzeń co do dalszych losów Afganistanu po przejęciu go przez talibów. - Wszyscy Afgańczycy twierdzą, że to, co oni mówią na początku, to jest po prostu ich propaganda, próba pokazania się z dobrej strony. Ale jak już ustanowią swój rząd, jak już ustawią swoich ludzi na stanowiskach, to wszystko wróci do tego, co było w latach dziewięćdziesiątych - powiedziała.
W jej ocenie nie może być mowy o tym, by talibowie uszanowali prawa kobiet i zasady demokracji. - To nie będzie żadna demokracja tylko będzie prawo szariatu, wróci obcinanie rąk za kradzież czy wychodzenie kobiet tylko z zakrytą twarzą i w towarzystwie mężczyzny - stwierdziła.