Afganistan: mudżahedini chcą wywołać powstanie
Przywódcy afgańskich mudżahedinów, przebywający na wygnaniu w Pakistanie, wezwali Stany Zjednoczone, by dostarczyły im broń i sprzęt wojskowy, co ma umożliwić wzniecenie powstania na południu Afganistanu.
Przywódcy mudżahedinów twierdzą, że w rejonie Kandaharu - twierdzy Talibów na południu Afganistanu - przynajmniej 10 tys. wojowników jest gotowych do podjęcia walki.
Bombardowanie Talibów nie ma sensu. Aby coś osiągnąć, potrzebne są siły lądowe - powiedział agencji Reuters Muhammad Zali, jeden z przywódców mudżahedinów, pochodzący z Kandaharu.
Zali znany był w Kandaharze ze swojej brutalności. Mieszkańcy miasta twierdzą, że w czasie gdy władza w Kandaharze była w rękach mudżahedinów, Zali i jego sześciuset wojowników dopuściło się wielu morderstw i gwałtów.
Dowódcy mudżahedinów twierdzą, że mogą zająć Kandahar stosując te same taktyki walk partyzanckich, które stosowali podczas walk przeciwko inwazji radzieckiej w latach osiemdziesiątych. W rozmowie z dziennikarzami agencji Reuters powiedzieli, że są w kontakcie z dowódcami wojskowymi talibów, którzy czekają tylko na sygnał by obrócić się przeciwko reżimowi. (ajg)