Afganistan: kobiety domagają się prawa do pracy
Kabulskie kobiety (AFP)
Przedstawicielki kobiet afgańskich zgromadziły się we wtorek w Kabulu, by zażądać przywrócenia prawa do pracy i nauki.
20.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W zgromadzeniu, jakie odbyło się w centrum konferencyjnym w stolicy Afganistanu, wzięło udział ponad dwieście kobiet - wszystkie wystąpiły z odkrytymi twarzami, odrzucając narzucone im przez wypartych z miasta talibów burki - stroje, zakrywające od stóp do głów.
Inicjatorką zgromadzenia była dawna działaczka afgańskiego Czerwonego Krzyża - pani Soraja Parlika. Występując na wtorkowym spotkaniu, zaproponowała powołanie organizacji kobiet Afganistanu, która stałaby się głównym forum walki o prawa kobiet.
Uczestniczki wiecu miały zamiar przejść z ośrodka konferencyjnego - położonego w centrum miasta - pod przedstawicielstwo ONZ. Czuwająca nad bezpieczeństwem w mieście żandarmeria Sojuszu Północnego - który zajął Kabul w ubiegłym tygodniu - nie zezwoliła jednak na przemarsz kobiet stwierdzając, iż nie będzie w stanie ich ochronić.
Głównym żądaniem, wysuniętym przez afgańskie kobiety, było przywrócenia im prawa do pracy i edukacji. Talibowie, rządzący w Kabulu od 1996 r. zamknęli kobiety w domach, pozbawiając je zarówno prawa do pracy, jak i możliwości nauki.
Sytuacja nie zmieniła się po przejęciu władzy przez Sojusz Północny, także głoszący hasła islamskie i nie śpieszący się ze zniesieniem ograniczeń, narzuconych Afgankom. Tylko nieliczne mieszkanki miasta odważyły się na wyjście na ulice z odkrytą twarzą, a także powrót do pracy - lecz tylko w misjach organizacji pomocy ONZ.(aka)