Trwa ładowanie...
d4lv4nn
Afera z prof. Wojciechem Maksymowiczem. Marcin Ociepa: to forma odwetu

Afera z prof. Wojciechem Maksymowiczem. Marcin Ociepa: to forma odwetu

Ministerstwo Zdrowia zabrało głos ws. kontroli na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Powodem są doniesienia o "nieetycznych eksperymentach". Te, jak przekazał Wojciech Andrusiewicz, miały być przeprowadzane na płodach, a odpowiadać za nie miał prof. Wojciech Maksymowicz. Sprawę komentował w programie "Tłit" wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa (Porozumienie). - Ta sprawa z pewnością zostanie wyjaśniona. Dziwię się postawie rzecznika MZ, jest urzędnikiem, odnosi się do posła, byłego ministra zdrowia. Nie jest rolą rzecznika żadnego ministerstwa stawianie zarzutów, a już na pewno nie wydawanie wyroków. Wojciech Maksymowicz to wybitny lekarz, profesor, naukowiec, człowiek, który uratował tysiące ludzkich żyć, także wybitny polityk. Powinniśmy poczekać na rzetelne postępowania, które będą takie kwestie wyjaśniać - komentował w programie "Tłit". W ocenie Ociepy, słowa rzecznika "są nie do przyjęcia, bo zdają się potwierdzać, że kieruje się nie merytorycznym i bezstronnym oglądem sytuacji, tylko jakąś formą retorsji za krytyczną ocenę prof. Maksymowicza". - Wypowiedź pana rzecznika jest nieprofesjonalna. Pan rzecznik stawia się w roli sędziego. To nie jest właściwa postawa. To, że pan prof. Maksymowicz ma nieco inne zdanie w pewnych kwestiach, jeśli chodzi o funkcjonowanie MZ, czy walkę z pandemią, nie powinno przysłaniać faktu, że wszyscy staramy się pracować na rzecz Polski - wskazał wiceminister. - Mam poczucie, że jest to jakaś forma odwetu, wynikająca ze słabości pana rzecznika - podsumował.

Panie ministrze, Wojciech AndrusieRozwiń

Transkrypcja:

Panie ministrze, Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia wczoraj w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski ostro odnosił się do postaci profesora Wojciecha Maksymowicza, lekarza ze szpitala w Olsztynie, polityka Porozumienia. Wojciech Andrusiewicz stawiał dość ostre zarzuty. Mówił, że Wojciech Maksymowicz mógł wiedzieć o prowadzeniu eksperymentów medycznych na płodach w szpitalu w Olsztynie. To były daleko idące zarzuty jednak ze strony rzecznika Ministerstwa Zdrowia. Nie da się ukryć, że Wojciech Maksymowicz ma daleko idące krytyczne podejście do tego, co resort robi. Jak pan się odnosi do tej sprawy? No bo faktycznie, gdyby to była prawda, to mielibyśmy do czynienia z niewyobrażalnym skandalem. Oczywiście, gdyby to była prawda. Ta sprawa z pewnością zostanie wyjaśniona. Natomiast absolutnie dziwię się postawie rzecznika Ministerstwa Zdrowia, przypominam, że jest urzędnikiem, odnosi się do posła, byłego ministra zdrowia i wydaje się, że nie jest rolą rzecznika jakiegokolwiek Ministerstwa stawianie zarzutów, a już na pewno nie wydawanie wyroków. Wojciech Maksymowicz to wybitny polski lekarz, profesor, naukowiec. Człowiek, który uratował tysiące ludzkich żyć. Także wybitny polityk, który przez dekady i w wolnej Polsce, ale i wcześniej służył Rzeczpospolitej. I wydaje się, że powinniśmy poczekać na rzetelne postępowania, które będą takie kwestie wyjaśniać. Natomiast słowa pana rzecznika w tym sensie są nie do przyjęcia, bo rzeczywiście, tak jak pan redaktor to słusznie zauważył, zdają się potwierdzać, że pan rzecznik kieruje się tutaj nie merytorycznym i bezstronnym oglądem sytuacji, tylko jakąś formą retorsji za krytyczną ocenę profesora Maksymowicza. Właśnie panie ministrze, byłem zdziwiony tymi słowami Wojciecha Andrusiewicza i nie przypadkiem nazwałem to zarzutami z jego strony. No bo Wojciech Andrusiewicz zanim jeszcze ta kontrola Ministerstwa w szpitalu się zakończyła powiedziała, że te wszystkie informacje, które do nas, do resortu w zamyśle, dotarły zdają się mieć potwierdzenie w faktach. No i tutaj była taka jasna sugestia, że profesor Maksymowicz mógł wiedzieć o tych sprawach, które się rzekomo działy w tym szpitalu. No i Wojciech Andrusiewicz mówi "profesorowi Maksymowiczowi powinno zależeć na wyjaśnieniu tej sprawy, bo to w niego może ona uderzyć najbardziej". No robi się taką bardzo negatywną otoczkę wokół profesora i polityka Porozumienia. Z całą pewnością. Oo on powiedział, powiedziałem. Z całą pewnością możemy powiedzieć o tym, że ta wypowiedź pana rzecznika jest nieprofesjonalna i zbulwersowała wielu jej odbiorów, dlatego że pan rzecznik stawia się w roli sędziego. Wydaje się, że to nie jest właściwa postawa. To, że pan profesor Maksymowicz ma nieco inne zdanie w pewnych kwestiach, jeśli chodzi o funkcjonowanie Ministerstwa Zdrowia czy walkę z pandemią, to nie powinno przesłaniać nam faktu, że wszyscy staramy się pracować na rzecz Polski i że tego typu mieszanie tych dwóch porządków, to znaczy być może pewnej złości, poczucia niesprawiedliwości ze strony Ministerstwa Zdrowia w obliczu krytycznych opinii profesora Maksymowicza nie powinny nam przesłaniać faktu, że jest to wybitny fachowiec i raczej powinniśmy się mierzyć z jego argumentami. A tu jest sięganie po tego typu sprawy. Absolutnie kompetencji profesorowi Wojciechowi Maksymowiczowi, którego często gościmy w studiu Wirtualnej Polski, odmówić nie można. Profesor Andrzej Matyja, szef Naczelnej Rady Lekarskiej pyta, czy te działania Ministerstwa to jest odwet za krytykę, jaką wyraża profesor Wojciech Maksymowicz. Czy pan tak uważa? I moje drugie pytanie, czy wie pan coś, bo wedle moich informacji tak właśnie będzie, że profesor Maksymowicz odniesie się do tego publicznie, na przykład na konferencji prasowej, do tych wszystkich zarzutów? Tak, no ja właśnie staram się to powiedzieć, że ja mam poczucie, że jest to jakaś forma odwetu wynikająca ze słabości pana rzecznika. Bo z całą pewnością jego przełożony, czyli minister zdrowia takim słabościom nie ulega i nie powinien ulegać. Nie wiem, czy pan profesor Maksymowicz się do tego odniesie. Jest to osoba publiczna, która nie raz zabierała głos, występuje regularnie w programach publicystycznych, na konferencjach prasowych. Nie unika pytań i nie unika konfrontacji argumentów, więc myślę, że także w tej kwestii jest gotowy zająć stanowisko.
d4lv4nn
d4lv4nn
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj