Afera z Pegasusem. "Pokazuje, jak skorumpowany jest system bezpieczeństwa państwa"
- Albo ten system jest w rękach polskich służb, albo jest wykorzystywany przez obce służby wobec polskich obywateli przy bierności polskich władz - oświadczył były szef CBA Paweł Wojtunik, komentując doniesienia dotyczące afery związanej z Pegasusem.
Głos na temat inwigilacji opozycji przy wykorzystaniu oprogramowania Pegasus zabrał były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Paweł Wojtunik. Jak stwierdził w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 , "w tej sprawie są jedynie dwie odpowiedzi, nie ma odpowiedzi pośredniej".
- Albo ten system został zakupiony i jest używany przez polskie służby wobec polskich obywateli, co ponad wszelką wątpliwość wykazali już dziennikarze państwa stacji i instytut Citizen Lab, i należy traktować to jako fakt, albo ten system jest wykorzystywany przez obce służby wobec polskich obywateli przy bierności polskich władz. Jedna i druga sytuacja jest dosyć kompromitująca i, mówiąc wprost, niekorzystna - ocenił gość TVN24.
"Proszę sobie wyobrazić, że Orlen kupi np. Pegasus 2"
Paweł Wojtunik zaznaczył, że tego rodzaju narzędzia "powinny być kupowane tylko z budżetu". - Działalność służb specjalnych nie może być dotowana, finansowana z innych źródeł niż budżetowe - podkreślał, dodając: "proszę sobie wyobrazić, że spółka Orlen kupi np. Pegasus 2".
- Ta sytuacja pokazuje, jak skorumpowany jest system bezpieczeństwa państwa - mówił.
- Jest pozycja fundusz operacyjny w służbach specjalnych i CBA - wskazał. Powiedział również, że "podlegają i powinny one podlegać bardzo wnikliwej, szczegółowej kontroli, nadzorowi komisji służb specjalnych, której rola jest iluzoryczna".
Wojtunik zapytany o to, czy będąc za to odpowiedzialnym, sam odmówiłby zakupu Pegasusa, odparł: " ależ oczywiście". Stwierdził też, że "takiego systemu by nie kupił i chyba nie wyobraża sobie sytuacji, w jakiej mógłby go zastosować".
Nie milką echa afery związanej z Pegasusem
W grudniu kanadyjska jednostka badawcza przy Uniwersytecie w Toronto, Citizen Lab, wykazała, iż za pośrednictwem izraelskiego oprogramowaniem szpiegowskiego inwigilowano mecenasa Romana Giertycha, prokurator Ewę Wrzosek oraz senatora Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę.
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn nie zaprzeczył tym doniesieniom, ale też ich nie potwierdził. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro z kolei całkowicie je dementował, odsyłając do decyzji sądu, który wydaje zezwolenie na przeprowadzenie kontroli operacyjnej przez CBA.
Źródło: TVN24, Wiadomości WP
Przeczytaj także: