Trzaskowski zapytany o aferę. "Nie mam zielonego pojęcia"
Sławomir Mentzen zapytał Rafała Trzaskowskiego o reklamy promujące jego i atakujące jego przeciwników w kampanii prezydenckiej. Polityk Konfederacji powołał się na doniesienia Wirtualnej Polski. Trzaskowski zapewniał, że jego sztab nie miał z tym nic wspólnego i przekonywał, że nie widział tych reklam.
W nawiązaniu do sytuacji w Rumunii, gdzie jeden z kandydatów został wykluczony z wyścigu i rozpisano nowe wybory, Sławomir Mentzen zapytał Rafała Trzaskowskiego o płatne reklamy finansowane z zagranicy, które promowały kampanię kandydata KO.
- Mogę powiedzieć panu jedno: mój sztab wyborczy nie miał nic wspólnego z kampaniami zachęcającymi do tego, żeby brać udział w wyborach - oświadczył Rafał Trzaskowski.
- Proszę pytać NASK, tych fundacji, a nie mnie. Mój sztab wyborczy nie miał z tym nic wspólnego i tu postawię kropkę. Zostało zmienione prawo i nie da się nie wspomnieć, że podczas rządów PiS, który doprowadziło do tego, że w ogóle można wydawać pieniądze na kampanię wyborcze, nie pytając się sztabu kandydata - mówił Trzaskowski. Przekonywał, że nie widział tych reklam.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pojawił się ten grymas". Ekspert pokazał, co robił Trzaskowski
Polityk Konfederacji powiedział, że politycy KO Szłapka i Nitras publikowali spoty tych fundacji tydzień wcześniej, nim pojawiły się one na profilach promujących Trzaskowskiego. Mentzen zapytał wprost, kto z Węgier prowadził Trzaskowskiemu oficjalne konto na Facebooku.
- Nie mam zielonego pojęcia - odparł Trzaskowski. - Ale które konto? - dziwił się polityk.
Szef Konfederacji powiedział, że konto oficjalne Trzaskowskiego na FB było prowadzone przez kilka osób z Polski, jedną osobę z Węgier i jedną z Belgii. - Pierwsze słyszę - skomentował kandydat KO.
"Szłapka i Nitras znaleźli klipy przypadkiem i później je wykorzystywali, a Trzaskowski nawet ich nie widział, ale wie skąd wzięli je ludzie z jego sztabu. Brzmi logicznie. Trzaskowski nie wie kto mu z Węgier i z Belgii prowadzi konto na Facebooku. Udaje że nie wie, że chodzi o jego oficjalne konto. Brzmi przekonująco" - skomentował na platformie X Krzysztof Bosak.
Zagraniczne wpływy na polskie wybory
Wirtualna Polska odkryła, że za międzynarodową siecią spółek, które finansowały reklamy polityczne w Polsce, stoją osoby związane z amerykańską Partią Demokratyczną. W 2023 r. wydano niemal 1,5 mln zł na reklamy przed wyborami parlamentarnymi, promujące Rafała Trzaskowskiego i atakujące jego rywali.
W pomoc przy tworzeniu reklam zaangażowani byli ludzie związani z fundacją Akcja Demokracja. Zarząd fundacji przyznał, że pracownik pomógł zagranicznemu partnerowi w znalezieniu osób do nagrań. Firma Estratos Digital GmbH, z siedzibą w Wiedniu, była kluczowym podmiotem w tej operacji.
Informacje o osobie z Węgier, która miała prowadzić konto Trzaskowskiego, zniknęły Facebooka.