Ludzie prezydenta od czarnej roboty
Carl Bernstein i Bob Woodward, dziennikarze "Washington Post", dzięki pomocy ze strony "Głębokiego Gardła" odkrywali coraz to bardziej szokujące wątki całej sprawy. Jak się okazało, Komitet Reelekcji Prezydenta oprócz zbierania funduszy i wspierania kampanii wyborczej, podejmował szereg nieoficjalnych i nielegalnych działań skierowanych przeciwko oponentom Nixona.
Co więcej, o wszystkim wiedział sam prezydent i to on podjął decyzję o podjęciu wyjątkowych środków, które miały zapewnić mu reelekcję. W Białym Domu powstała nawet specjalna grupa, nazwana "Hydraulikami", której pierwotnym zadaniem było zapobieganie przeciekom tajnych informacji z gabinetu prezydenta do mediów, ale która także organizowała nielegalne operacje, inwigilowała przeciwników politycznych i fałszowała dokumenty.
Na zdjęciu: jedna z szaf z kompleksu Watergate, do której włamali się ludzie Nixona.