Afera w armii zatacza szersze kręgi
W związku z artykułem "Afera coraz większa", opublikowanym w sobotnim "Życiu Warszawy", a dotyczącym informacji o nieprawidłowościach w realizacji zamówień publicznych na rzecz wojska, minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński oświadczył, że ze względu na dobro postępowania operacyjnego w tej sprawie nie mógł skorzystać z posiadanej wiedzy.
15.11.2003 | aktual.: 15.11.2003 17:23
W komunikacie MON minister Szmajdziński pisze, że wyznaczenia na stanowiska służbowe wynikały z reorganizacji Dowództwa Wojsk Lądowych, a dotyczyły większej ilości oficerów. Natomiast spośród oficerów objętych postępowaniem operacyjnym żaden nie został wyznaczony na wyższe stanowisko.
"Życie Warszawy" napisało, powołując się na informacje z szefostwa logistyki, że na trzy tygodnie przed aresztowaniem wszyscy trzej podejrzani oficerowie otrzymali awanse. Wiązały się z tym wyższe stanowiska i podwyżki.
Rozmowy kadrowe, które to poprzedziły, prowadzono w dniach 13-20 października w warszawskiej Cytadeli, w siedzibie Wojsk Lądowych. "Rozprowadzano 'swoich' zaufanych" - mówią "Życiu Warszawy" ofierowie z Cytadeli. Pułkownik Janusz W. - główny podejrzany w aferze korupcyjnej - otrzymał nawet etat generalski.
"Życie Warszawy" przypomina, że Janusz W. 26 października w towarzystwie ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego prezentował dziennikarzom w warszawskiej Cytadeli sprzęt dla drugiej zmiany polskiego kontyngentu w Iraku. 6 listopada z tej samej Cytadeli wyprowadzono go w kajdankach - pisze "Życie Warszawy".
Zdaniem oficerów logistyki Wojsk Lądowych, z którymi rozmawiało "Życie Warszawy", w sprawę może być jeszcze zamieszanych co najmniej kilkunastu oficerów nadzorujących przygotowywanie specyfikacji zakupów dla Wojsk Lądowych. Niepewność w Cytadeli potęguje fakt, że od zatrzymań podejrzanych prokuratura, jak i żadndarmeria nie przesłuchały żadnego z logistyków. Według rozmówców dziennika co najmniej kilku wysokich oficerów to "murowani" kandydaci do odsiadki. Niektórzy od kilku dni przebywają na zwolnieniach lekarskich.
Aresztowani do tej pory oficerowie to pułkownik Janusz W. - szef techniki, pułkownik Krzysztof B. jego zastępca i podpułkownik Krzysztof B. - starszy specjalista w tym pionie.