Afera respiratorowa. NIK zakończyło kontrolę sprawozdania MZ
Najwyższa Izba Kontroli zakończyła badanie sprawozdania budżetowego resortu zdrowia za 2020 rok. Efekt? Opinia pozytywna. Kontrolerzy mieli tylko drobne uwagi.
Ten nie miał doświadczenia w branży medycznej, zajmował się za to w przeszłości handlem bronią, m.in. na Bałkanach. Mimo to Cieszyński podpisał z nim umowę wartą 200 mln złotych i natychmiast przelał 154 mln złotych zaliczki.
Ostatecznie do resortu zdrowia trafiła tylko część zamówionego sprzętu. W dużej części był on jednak niekompletny. Jak poinformował w ubiegłym miesiącu rzecznik MZ, decyzją sądu udało się odzyskać około 50 proc. należności.
Respiratory od handlarza bronią. Sprawozdanie ocenione przez NIK
Wystąpienie pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli datowane jest na 27 kwietnia. Jak poinformowała w sobotę "Gazeta Wyborcza", w sprawie zakupów respiratorów inspektorzy dopatrzyli się jedynie drobnych nieprawidłowości.
Wydany dokument NIK nosi tytuł "Wykonanie budżetu państwa w 2020 w części zdrowie" i w końcowej części pozytywnie opiniuje sprawozdanie finansowe Ministerstwa Zdrowia.
Kontrolerzy w piśmie wskazują, że przelana zaliczka nie została w żaden sposób zabezpieczona, ale "realizacja dochodów i wydatków następowała w trudnej sytuacji pandemii", a sytuacja pandemiczna "wymagała podejmowania w tym okresie szybkich decyzji".
Oferta złożona przez firmę E&K "została pozytywnie zweryfikowana przez CBA, a oferent znajdował się na liście rekomendowanych dostawców przekazanej przez Agencję Wywiadu spółkom skarbu państwa".
We wnioskach pokontrolnych możemy przeczytać, że Najwyższa Izba Kontroli zaleca jednak "opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących ponoszenia wydatków na wypadek zaistnienia masowych zdarzeń zagrażających zdrowiu i życiu obywateli, które zabezpieczą przed niegospodarnym wydatkowaniem środków publicznych (...)".
Pod dokumentem podpisała się Małgorzata Motylow, od 2019 wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli.