Afera podsłuchowa. Jest reakcja Prokuratury Generalnej
Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga wszczęła śledztwo ws. rozmowy między b. wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem a b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem - poinformowała Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Zapowiedział to wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet.
16.06.2014 | aktual.: 16.06.2014 15:41
Na briefingu prasowym Seremet poinformował, że prokuratura zwróci się do "dysponenta" (zapewne chodzi o tygodnik "Wprost") o nagrania rozmów między Parafianowiczem i Nowakiem, a także między szefem NBP Markiem Belką i szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Według Seremeta, rozmowa Nowaka z Parafianowiczem wskazuje na dostateczne prawdopodobieństwo, że doszło do przestępstwa polegającego na zablokowaniu przez Parafianowicza trwającej kontroli skarbowej u żony Nowaka.
Seremet wyjaśnił, że prokuratura rozpocznie śledztwo ws. nielegalnych podsłuchów, jeśli wpłynie wniosek osób nagranych. Wyjaśnił, że ściganie przestępstwa nielegalnego podsłuchu następuje na wniosek pokrzywdzonego.- Jeśli taki wniosek będzie, prokuratura podejmie czynności w celu ustalenia osoby, która założyła podsłuch - dodał prokurator generalny.
Kodeks karny stanowi, że grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 podlega ten, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym. Tej samej karze podlega, kto informację tak uzyskaną "ujawnia innej osobie". Ściganie przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Tygodnik "Wprost" upublicznił nagranie, na którym słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS. Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku.
Tygodnik "Wprost" twierdzi, że podobnych nielegalnych nagrań jest więcej, wymieniając m.in. rozmowę ministra transportu Sławomira Nowaka, byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza oraz byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki, zarejestrowane miało być również spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, a także spotkanie szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem czy Kulczyka z ministrem Pawłem Grasiem. Tygodnik nie podaje, skąd ma nagrania ani kto nagrywał polityków.
BOR i ABW nie komentują sprawy. NIK w oświadczeniu napisał, że Kwiatkowski poinformował Kulczyka, że ze swoimi problemami przedsiębiorca powinien zgłosić się do innych organów państwa, ponieważ NIK nie kontroluje prywatnych podmiotów.
Rzecznik CBA poinformował, że spotkanie szefa CBA z wicepremier Bieńkowską było spotkaniem oficjalnym, umówionym przez sekretariaty i odbyło się w miejscu publicznym.