Afera Mariana Banasia. Ujawniamy: żona szefa ABW nie pracuje już w NIK

Afera Mariana Banasia. Ujawniamy: żona szefa ABW nie pracuje już w NIK

Afera Mariana Banasia. Ujawniamy: żona szefa ABW nie pracuje już w NIK
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymanski/PAP
Sylwester Ruszkiewicz
19.12.2019 06:08, aktualizacja: 19.12.2019 10:23

Jak ustaliła Wirtualna Polska, żona szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego po ponad 10 latach odeszła z pracy w Najwyższej Izbie Kontroli. Rozwiązanie umowy nastąpiło tuż po tym, jak CBA zawiadomiło prokuraturę o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia.

- Pani I.P. była zatrudniona w Najwyższej Izbie Kontroli od 12 maja 2009 r. do 30 listopada 2019 r. Stosunek pracy został rozwiązany w drodze porozumienia stron z inicjatywy pracownika. W okresie zatrudnienia w NIK początkowo zajmowała stanowisko starszego inspektora kontroli państwowej, następnie specjalisty kontroli państwowej. Ostatnio Pani I. P. przebywała na urlopie wychowawczym – informuje Wirtualną Polskę wydział prasowy Najwyższej Izby Kontroli.

Zbieżność terminów nieprzypadkowa

Odejście z pracy żony szefa ABW nastąpiło w tym samym czasie, w którym CBA zawiadomiło prokuraturę w sprawie oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Stało się to w piątek 29 listopada, po tym, jak prezes NIK zapowiedział, mimo wcześniejszych doniesień o rezygnacji, że nie poda się do dymisji. Według CBA Banaś ma pieniądze, których pochodzenia nie potrafi przekonująco wyjaśnić. A jego oświadczenia majątkowe są pełne luk.

Według naszych informatorów, odejście żony szefa ABW pod koniec listopada nie było przypadkowe.

- Zarówno kierownictwo PiS, jak i służby poszły na wojnę z Banasiem. Jako prezes NIK był przełożonym żony szefa ABW i miał bardzo dużo narzędzi, którymi mógł wpływać na nią, a więc pośrednio na Pogonowskiego. Szef ABW wolał to przeciąć. Dalsza praca jego żony w NIK nie miała racji bytu – mówi nam nasz informator, osoba znająca kulisy odejścia żony szefa ABW.

Szef ABW i znajomość z Banasiem

Przypomnijmy, że obaj panowie znają się od dawna. Kilkanaście lat temu, za pierwszych rządów PiS, obaj pracowali w resorcie finansów. W latach 2006-2007 Pogonowski był Dyrektorem Biura Obsługi Prawnej i Zastępstwa Procesowego w ministerstwie, z kolei Banaś pełnił wtedy funkcję wiceministra finansów i szefa Służby Celnej. Po wygranych w 2015 roku przez PiS wyborach Banaś znowu został wiceszefem resortu finansów, a Pogonowski p.o. szefa ABW.

- Nie uciekam od tematu i nie zaprzeczam, że faktycznie znam Mariana Banasia. Trudno jednak mówić w tym przypadku o "związkach” z Panem Ministrem Banasiem. Nasze kontakty miały zawsze charakter służbowy i wiązały się z pełnionymi przez nas funkcjami. Marian Banaś był szefem Służby Celnej, wiceministrem finansów, Szefem Krajowej Administracji Skarbowej. W każdym z tych miejsc aktywnie zwiększał dochody budżetu państwa. Działania ABW, podobnie jak KAS i innych organów, również obejmują obszar przestępstw VAT-owskich, stąd te relacje były i naturalne i potrzebne – mówił w wywiadzie dla TVP Info Piotr Pogonowski.

Pogonowski broni działań ABW

To pod auspicjami Pogonowskiego Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadzała postępowanie sprawdzające. Postępowanie zakończyło się wydaniem Banasiowi m.in. w 2016 r. poświadczenia bezpieczeństwa. Jak to możliwe, skoro już wtedy ówczesny wiceminister finansów miał mieć niejasne kontakty z osobami z krakowskiego półświatka? Tego ABW racjonalnie nie wytłumaczyła. A według Pogonowskiego, nie było żadnych niepokojących sygnałów z innych służb. Ale to właśnie szefowi ABW zarzuca się, że Agencja nie zapobiegła nominacji Banasia na szefa Najwyższej Izby Kontroli.

Warto też zaznaczyć, że Pogonowski kilka lat temu zasiadał w radzie nadzorczej spółki, której prezesem był Arkadiusz B., były dyrektor w resorcie finansów i współpracownik Mariana Banasia. Ten sam Arkadiusz B., jak ujawniła "Rzeczpospolita”, miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą mającą wyłudzać podatek VAT. Pogonowski bronił się, że znajomość z Arkadiuszem B. miała jedynie służbowy charakter.

Przypomnijmy, afera z Marianem Banasiem wybuchła, kiedy okazało się, że w jednej z jego krakowskich kamienic prowadzony jest tzw. hotel na godziny. W międzyczasie okazało się, że w oświadczeniach majątkowych urzędnika pojawia się mnóstwo wątpliwości. Kontrola CBA zakończyła się 16 października. Mimo kontrowersji wokół byłego ministra finansów i sugestii, by podał się do dymisji, Banaś nadal sprawuje funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Został zgłoszony przez PiS i wybrany głosami polityków tej partii.

Szef ABW nie ustąpi?

Według medialnych informacji, w środowisku PiS była umowa, że Pogonowski po wygranych wyborach sam złoży rezygnację i wina za indolencję służb zostanie zrzucona na niego. Jednak jak zapowiedział w rozmowie z TVP Info, zrezygnuje dopiero, jeśli premier będzie chciał jego dymisji.

Poprosiliśmy w środę po południu rzecznika koordynatora ds. służb specjalnych Stanisława Żaryna o komentarz do sprawy. Telefonicznie przekazał nam informację, że najwcześniej będzie to możliwe w czwartek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (500)
Zobacz także