Afera Mariana Banasia. Oficer służb mówi nam o kontroli jego majątku

- W czasie swojej służby nie spotkałem się nigdy z sytuacją, kiedy to funkcjonariusze ABW w sposób tak bezmyślny dopuszczają do tajemnic, oznaczonych klauzulą ściśle tajne, osoby, które nie mogą wytłumaczyć źródeł pochodzenia swojego majątku oraz związków z przestępcami – mówi Wirtualnej Polsce o sprawie Mariana Banasia były funkcjonariusz służb, który rozpracowywał wiele afer w ostatnich latach.

Według byłego oficera CBA, w sprawie Mariana Banasia zawiodły zarówno ABW jak i Centralne Biuro Antykorupcyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski
Sylwester Ruszkiewicz

Funkcjonariusz, z którym rozmawialiśmy, pełnił przez kilka lat służbę w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Wcześniej pracował również w innych służbach. Chce pozostać anonimowy. Spotkaliśmy się z nim, po tym, jak CBA zawiadomiło w ostatni piątek prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia, Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Przypomnijmy, w zawiadomieniu CBA wskazuje na podejrzenie złożenia przez Mariana Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanych źródeł dochodu.

- Sprawa Banasia jest w istocie rzeczy wielowątkowa. Mamy tutaj niewyjaśnione do tej pory znajomości z osobami prowadzącymi działalność przestępczą. Z drugiej strony nagminne składanie oświadczeń majątkowych z celowo ukrytymi składnikami majątku. Po trzecie zaś, wyjątkową niefrasobliwość służb specjalnych – mówi były funkcjonariusz służb

- Banaś powinien być kompleksowo sprawdzony i zweryfikowany przez ABW i CBA już w roku 2015, kiedy to został szefem Służby Celnej. Kolejne sprawdzenie musiało się odbyć w 2016, kiedy otrzymał stanowisko w ministerstwie finansów i wreszcie w roku 2017, kiedy został szefem Krajowej Administracji Skarbowej. Za każdym razem te dwie służby powinny zweryfikować drobiazgowo jego finanse – mówi nasz rozmówca.

Marian Banaś zrezygnuje? Sławomir Neumann tłumaczy zaostrzenie kursu PiS

- Przez ten okres Banaś przechodził postępowania sprawdzające związane z nadaniem mu certyfikatów bezpieczeństwa. W czasie swojej służby nie spotkałem się nigdy z sytuacją, kiedy to funkcjonariusze ABW w sposób tak bezmyślny dopuszczają do tajemnic oznaczonych klauzulą ściśle tajne, osoby, które nie mogą wytłumaczyć źródeł pochodzenia swojego majątku oraz związków z przestępcami. Są to jedne z najważniejszych okoliczności, w których odmawia się osobie sprawdzanie wydania certyfikatów bezpieczeństwa – mówi Wirtualnej Polsce funkcjonariusz.

- W tym przypadku są wyłącznie dwie możliwości. Albo ABW i CBA wykonywało swoje ustawowe obowiązki w sposób niekompetentny, co powinno skutkować natychmiastową dymisja szefów tych służb. Co w tym przypadku wykluczam, chociażby ze względów politycznych. Albo też, co jest bardziej prawdopodobne chociażby ze względu na fakt - przedstawiany już przez media, że to szef ABW osobiście prowadził postępowanie sprawdzające (co jest sytuacją bez precedensu, ponieważ przekroczyłby on w ten sposób swoje uprawnienia), szefowie służb specjalnych doskonale wiedzieli o tym, że Banaś nie jest w stanie wytłumaczyć się że składanych oświadczeń majątkowych - ocenia nasz rozmówca.

Zbyt długa kontrola i spore wątpliwości

- Szefowie ABW i CBA powinni mieć całościową wiedzę o finansach Banasia oraz jego powiązaniach ze światem przestępczym. Tym bardziej, że w sytuacjach newralgicznych wsparcia funkcjonariuszom wykonującym czynności kontrolne oświadczeń majątkowych udzielają funkcjonariusze operacyjni, często działający pod przykryciem. A w takiej sytuacji nie może mieć miejsca fakt, że nawet głęboko skrywane fakty z życia sprawdzanego nie wychodzą na wierzch - mówi WP oficer służb.

Zdaniem byłego funkcjonariusza CBA, kontrola oświadczeń majątkowych Mariana Banasia powinna trwać znacznie krócej niż trwała (od kwietnia do października - przyp. red.). - Wszystko wskazuje na to, że gdyby nie reportaż TVN, to sprawa Banasia nigdy by nie ujrzała światła dziennego, a służby nie podjęłyby żadnych czynności - mówi nasz rozmówca.

- Kontrola oświadczeń majątkowych polega w szczególności na porównaniu złożonego oświadczenia z faktycznym posiadanym majątkiem. W sprawie Banasia, jak również w przypadku innych osób, kontroluje się przepływy finansowe pomiędzy kontami osoby sprawdzanej, ale również jej rodziny oraz osób pozostających z nią w relacjach bliskich, w tym intymnych. Dodatkowo weryfikowane są księgi wieczyste, akty notarialne itp. Składników majątku szuka się również prowadząc działania niejawne, w tym poprzez osoby z otoczenia sprawdzanego. Wszystkie osoby sprawdzane powinny być szczegółowo kontrolowane. Nie ma znaczenia fakt obejmowanego stanowiska służbowego. Wręcz przeciwnie, osoby że świecznika władzy powinny być sprawdzane z dodatkową pieczołowitością - kończy funkcjonariusz służb.

Przypomnijmy, po tym, jak kierownictwo PiS wyraziło oczekiwanie, że prezes NIK zrezygnuje ze stanowiska, w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że Marian Banaś zrezygnował. Nic takiego jednak nie miało miejsca. "W związku z pojawiającymi się informacjami, jakoby prezes NIK złożył dymisję z zajmowanego stanowiska informujemy, że decyzja taka nie zapadła" - czytamy w piątkowym oświadczeniu NIK.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Zaginięcie Igora na Maderze. Rodzina prosi o pomoc
Zaginięcie Igora na Maderze. Rodzina prosi o pomoc
Notowania Trumpa lecą w dół. Tak fatalnych ocen jeszcze nie było
Notowania Trumpa lecą w dół. Tak fatalnych ocen jeszcze nie było
Szef KOWR spotykał się z założycielem Dawtony. Hołownia unika przesłuchania [SKRÓT DNIA]
Szef KOWR spotykał się z założycielem Dawtony. Hołownia unika przesłuchania [SKRÓT DNIA]
Ukraina odzyskuje kolejne tereny. Syrski mówi o postępach
Ukraina odzyskuje kolejne tereny. Syrski mówi o postępach
"Tak skończy każdy". Tusk pokazał szczątki rosyjskich dronów
"Tak skończy każdy". Tusk pokazał szczątki rosyjskich dronów
Auto stanęło w płomieniach w Gliwicach. Policja ma nagranie
Auto stanęło w płomieniach w Gliwicach. Policja ma nagranie
Strzelanina w Smogorzewie. Łukasz W. z zarzutami
Strzelanina w Smogorzewie. Łukasz W. z zarzutami
Szykują się na wojnę? Białystok przygotowuje punkty ewakuacji w szkołach
Szykują się na wojnę? Białystok przygotowuje punkty ewakuacji w szkołach
Tarcza Wschód. Wojsko napełnia składy przy granicy
Tarcza Wschód. Wojsko napełnia składy przy granicy
Tragedia na drodze. 13-latek na rowerze zginął pod kołami ciężarówki
Tragedia na drodze. 13-latek na rowerze zginął pod kołami ciężarówki
Zatrzymany na A1. Obywatel Ukrainy deportowany z Polski
Zatrzymany na A1. Obywatel Ukrainy deportowany z Polski