Afera mailowa. Europoseł PO: w tym momencie jest już musztarda po obiedzie
Afera mailowa to temat, który w ostatnim czasie niemal całkowicie zdominował polską opinię publiczną. Wraz z wyciekiem kolejnych maili z prywatnej skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, pojawiają się też pytania o to, w jaki sposób najważniejsze osoby w naszym kraju powinny być chronione w cyberprzestrzeni. Czy winę za całe zamieszanie z wyciekiem maili ponosi minister Dworczyk, czy może jest to po prostu efekt "cyberwojny"? - Chciałbym wierzyć, że najważniejsi politycy w państwie mogą mieć zabezpieczone skrzynki we właściwy sposób i ktokolwiek będzie próbował, jakikolwiek haker będzie próbował do nich się dostać, to jednak zabezpieczenia będą na tyle silne, że nie będzie włamania – powiedział gość "Newsroom" Wirtualnej Polski, europoseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Frankowski. Dodał jednak, że w tej chwili na wyrażanie tego typu nadziei jest zdecydowanie za późno. - Natomiast w tym momencie jest już "musztarda po obiedzie" i musimy wyciągnąć z tego jak najszybciej wnioski. Chcemy wierzyć, że był to atak jednorazowy, choć ciężko mi w to uwierzyć – podsumował eurodeputowany PO.