Trwa ładowanie...
25-03-2012 13:55

Afera lobbingowa w Wielkiej Brytanii. Ustąpił skarbnik konserwatystów

Jeden z dwóch skarbników partii konserwatywnej Peter Cruddas podał się do dymisji, gdy wyszło na jaw, że oferował dziennikarzom podającym się za inwestorów płatny dostęp do premiera i ministra finansów - podały brytyjskie media.

Afera lobbingowa w Wielkiej Brytanii. Ustąpił skarbnik konserwatystówŹródło: AFP, fot: James Glossop
dyzi1y5
dyzi1y5

Premier David Cameron powiedział BBC, że "zachowanie Cruddasa jest zupełnie nie do przyjęcia" i zapowiedział wewnątrzpartyjne dochodzenie. - Nie jest to sposób, w jaki finansuje się partia konserwatywna - zaznaczył.

Zapewnił, że pod jego kierownictwem zasady finansowania partii zostały uzdrowione. W przeszłości torysi musieli się tłumaczyć z tego, że ich partię finansował lord Michael Ashcroft, uciekinier podatkowy, obywatel W. Brytanii i Belize.

Politycy opozycyjnej Partii Pracy uważają, że wewnątrzpartyjne dochodzenie jest niewystarczające i zaapelowali o niezależne śledztwo poza strukturami partii.

Były laburzystowski minister spraw zagranicznych David Miliband nazwał działania Cruddasa "groteskowymi" i wyraził opinię, że Cameron powinien opublikować listę politycznych rozwiązań podsuniętych mu osobiście, bądź za pośrednictwem jego urzędu, przez darczyńców partii uczestniczących w bankietach i innych imprezach.

dyzi1y5

Pierwszy wiceminister finansów Danny Alexander (koalicyjni Liberalni Demokraci) uznał, że sprawa Cruddasa uwidacznia potrzebę zmiany zasad finansowania partii politycznych. Za ich reformę będzie odpowiadał wicepremier Nick Clegg.

Rozmowa, w której Cruddas wymienił sumę 250 tys. funtów wpłaconą na fundusz partii konserwatywnej w zamian za zaproszenie domniemanych finansistów z Liechtensteinu na lunch z premierem, została sfilmowana z ukrytej kamery i zamieszczona na portalu tygodnika "Sunday Times".

Cruddas twierdził, że jego wypowiedź była pustym "chełpieniem się" i że nigdy nie wchodziło w grę, by ktokolwiek mógł uzyskać wpływ na politykę rządu lub płatny dostęp do najważniejszych osób w rządzie. Na taśmie opublikowanej przez "Sunday Times" Cruddas mówi początkowo, że nie można sobie kupić dostępu do premiera. Następnie jednak wylicza korzyści, jakie dotacje na cele partyjne w zależności od ich wysokości przynoszą ofiarodawcom.

Dotacja 50 tys. funtów umożliwia wejście do "klubu liderów". Jego członkowie są zapraszani na bankiety z udziałem premiera i osób z kierownictwa partii, są obecni przy ogłaszaniu nowych inicjatyw, wyników wyborów, itd.

dyzi1y5

Im większa dotacja, tym lepszy dostęp - ciągnie wątek Cruddas. Dotację w wysokości 200-250 tys. nazywa przez analogię z piłką nożną "ekstraklasą" i daje do zrozumienia, że za tę cenę może zaaranżować udział w prywatnym przyjęciu z udziałem Camerona i ministra finansów George'a Osborne'a.

- Takie spotkanie umożliwia zdobycie wielu informacji. Goście widzą (osobiście, nieformalnie) Davida Camerona, a nie premiera. Spotkanie jest całkowicie poufne. Istnieje możliwość zwrócenia się do niego praktycznie z każdym pytaniem - mówił Cruddas sfilmowany przez podstawionych dziennikarzy "Sunday Timesa".

- Jeśli z jakiegoś powodu takie spotkanie nie spełnia waszych oczekiwań, to zostaniecie wysłuchani, a nurtująca was kwestia zostanie przedłożona komitetowi politycznemu w urzędzie premiera (Downing Street) - dodał.

Komentatorzy sądzą, iż afera jest politycznym ciosem dla Camerona.

Prawo zabrania przyjmowania dotacji na cele partyjne od zagranicznych firm, ale zakaz ten można obejść, jeśli firma ma przedstawicielstwo w W. Brytanii i dyrektorów posiadających czynne i bierne prawo wyborcze.

dyzi1y5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dyzi1y5
Więcej tematów