PolitykaAdrian Zandberg wskazuje "najbardziej niebezpieczną postać". Nie jest to Bartłomiej M.

Adrian Zandberg wskazuje "najbardziej niebezpieczną postać". Nie jest to Bartłomiej M.

Adrian Zandberg wskazuje "najbardziej niebezpieczną postać". Nie jest to Bartłomiej M.
Źródło zdjęć: © Forum
Maciej Deja
28.01.2019 21:39, aktualizacja: 28.01.2019 22:03

Zatrzymanie Bartłomieja M. zdominowało telewizyjne programy publicystyczne. O sprawie wypowiedział się również Adrian Zandberg, który zwrócił uwagę na, że proceder w związku z którym zatrzymano byłych polityków PiS, był tolerowany przez lata.

Lider partii Razem stwierdził na antenie TVN24, że choć uwaga mediów skupiła się na Bartłomieju M., z dwójki zatrzymanych w poniedziałek byłych polityków PiS to nie on był ważniejszy. Zandberg przyznał, że opinia publiczna nieco zlekceważyła bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza.

- To taka postać, która się aż o prosiła o sparodiowanie - powiedział, nawiązując do postaci "Misia" z serialu "Ucho prezesa".

Płatny dostęp do "Ucha prezesa"

Zandberg stwierdził, że "najbardziej niebezpieczna postać" w historii, którą w poniedziałek żyły media, to Mariusz Antoni K. - Od lat ma firmę, która sprzedaje dostęp do ucha prezesa. Ktoś przynosi projekty ustaw i one potem stają się prawem - powiedział lider partii Razem.

- Z przecieków słyszymy, że stawka za taką usługę to 30 tys. zł - powiedział polityk. Materiał o firmie byłego posła PiS przygotowali dziennikarze TVN i "Gazety Wrocławskiej".

"Państwo półkolonialne"

Adrian Zandberg podkreślił, że właśnie po to, by uniknąć tego typu afer prawo musi być przejrzyste. - Nie może być "wrzutek", że przychodzi projekt w nocy, a rano jest uchwalony - powiedział. Lider partii Razem stwierdził, że polska polityka jest "spenetrowana przez lobbing". - Kaczyński o tym mówił i dobrze. Ale co z tym zrobił? Zamienił tylko ludzi, którzy obsługują czyjeś interesy - zarzucił.

Polityk stwierdził, że tego typu zachowania są typowe w naszym kraju. - Polskie państwo zachowuje się jak państwo półkolonialne. Ambasady i duże firmy decydują, jak wygląda u nas prawo. Odziera się nas w ten sposób z godności - ocenił.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (83)
Zobacz także