Trwa ładowanie...
d38oep9
terroryzm
06-04-2004 21:05

Administracja Clintona zbagatelizowała groźby Al-Kaidy

W swoim końcowym raporcie na temat
bezpieczeństwa narodowego poprzednia administracja prezydenta
Billa Clintona w ogóle nie wspomina o Al-Kaidzie - ujawnił prawicowy dziennik "Washington Times".

d38oep9
d38oep9

W dokumencie zatytułowanym "Strategia bezpieczeństwa narodowego w wieku globalnym", opracowanym w grudniu 2000 r., czyli pod koniec kadencji Clintona, cztery razy wymienia się wprawdzie nazwisko Osamy bin Ladena, ale nie nazwę jego organizacji.

Potwierdzałoby to zarzuty administracji prezydenta George'a W. Busha wobec poprzedniej ekipy w Białym Domu, że nie zrobiła ona dostatecznie dużo na rzecz walki z islamskimi terrorystami po zamachach na cele amerykańskie, które zorganizowała Al-Kaida w latach 90.

Ekipa Busha twierdzi, że administracja Clintona traktowała walkę z terroryzmem islamskim jako problem z zakresu ścigania przestępczości, nie dostrzegając, że bin Laden wydał głośno wojnę Ameryce na długo przed atakiem z 11 września 2001 r.

Raport administracji Clintona może posłużyć jako argument dla Białego Domu przeciw oskarżeniom byłego koordynatora ds. walki z terroryzmem Richarda Clarke'a. Twierdzi on, że przed 11 września 2001 r. administracja Busha zlekceważyła sobie groźbę Al-Kaidy, chociaż rząd Clintona ostrzegał ją przed siatką Osamy bin Ladena.

Problem odpowiedzialności rządu za brak przygotowania do ataków z 11 września będzie w czwartek tematem posiedzenia specjalnej komisji powołanej do zbadania tego problemu, na którym publiczne zeznania złoży doradczyni prezydenta Busha ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice.

d38oep9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38oep9
Więcej tematów