Administracja Busha manipulowała informacjami o Iraku?
Były pracownik CIA, który do zeszłego roku koordynował działalność wywiadu USA na Bliskim Wschodzie, zarzucił administracji Busha, że z informacji o Iraku wybierała tylko to, co mogło uzasadnić podjętą już wcześniej decyzję o interwencji zbrojnej w tym kraju. Napisał o tym
dziennik "Washington Post".
10.02.2006 | aktual.: 10.02.2006 12:07
Paul R. Pillar, w latach 2000-2005 odpowiadający w CIA za Bliski Wschód i Azję Południową, oskarżył też rząd USA o zlekceważenie ostrzeżeń, że po obaleniu Saddama Husajna może w Iraku bardzo szybko dojść do przemocy i chaosu.
Swoje zarzuty przedstawił Pillar w streszczonym przez "Washington Post" artykule dla prestiżowego czasopisma "Foreign Affairs".
Pillar przyznał, że oficjalne informacje wywiadu USA o irackich zbrojeniach były błędne, ale dodał, iż "to nie one doprowadziły do wojny". Wykorzystano je, by uzasadnić gotowy już plan inwazji na Irak.
Administracja USA - twierdzi były pracownik CIA - "rozpoczęła wojnę nie poprosiwszy wywiadu o żadną strategiczną ocenę jakiegokolwiek aspektu sytuacji w Iraku i najwidoczniej żadnej takiej oceny nie wzięła pod uwagę".
Rząd George'a W. Busha uzasadniał inwazję na Irak w marcu 2003 roku tym, że Saddam Husajn rozporządza bronią masowego rażenia i nie chce jej zniszczyć. Po zajęciu Iraku broni takiej nie znaleziono.
"Jest jasne, że przy podejmowaniu nawet najważniejszych decyzji dotyczących bezpieczeństwa narodowego nie polegano na oficjalnych danych wywiadowczych; że nadużywano ich, aby uzasadnić decyzje powzięte wcześniej (...); i że upolityczniano pracę wywiadu" - napisał Pillar.
Biały Dom nie odpowiedział na prośbę "Washington Post" o skomentowanie zarzutów byłego pracownika CIA.
Wcześniej administracja USA odrzucała oskarżenia, iż manipulowała informacjami wywiadu, aby zapewnić poparcie dla wojny z Saddamem.